Obowiązkowe premie w rządzie Beaty Szydło. Ponad 15 mln zł
Za co można otrzymać premię w rządzie Beaty Szydło? Wystarczy... pracować. W ministerstwach działa rozporządzenie, które gwarantuje części pracowników obowiązkowe nagrody. Co miesiąc. Tylko w resorcie rozwoju w ubiegłym roku na ten cel poszło 6,2 mln zł. W sumie w rządzie w 2016 r. do pracowników trafiło ponad 15,5 mln zł.
03.02.2017 | aktual.: 03.02.2017 14:51
Zapytaliśmy wszystkie ministerstwa o to, czy dają swoim pracownikom obowiązkowe premie. Odpowiedzi otrzymaliśmy od 15. Okazuje się, że w sumie w ubiegłym roku w tych urzędach wypłacono poza nagrodami uznaniowymi ponad 15,5 mln zł premii obowiązkowych. Są one przyznawane co miesiąc i trafiają do pracowników spoza korpusu Służby Cywilnej, m.in. do ekspertów, sekretarek i kierowców. Reguluje to specjalne rozporządzenie Rady Ministrów z 2 lutego 2010 r.
Rekordzistą pod względem premii jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W ubiegłym roku przeznaczyło na ten cel 6,2 mln zł. Nagrody otrzymało 300 osób, a średnia wyniosła 1,7 tys. zł. MSZ przyznaje najwyższe możliwe premie - w wysokości 100 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Dla porównania, w Ministerstwie Finansów to 28 proc. pensji.
Drugi pod względem nagród obowiązkowych jest resort rozwoju - w 2016 r. wydał na nie 1,7 mln zł. Trafiły one do 150 osób, a średnia sięgnęła 1,1 tys. zł. Na trzecim miejscu znajduje się Ministerstwo Sprawiedliwości - 1,3 mln zł.
Jak informuje biuro rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, premie są przyznawane m.in. "w szczególności za prawidłowe i terminowe wykonywanie zadań służbowych, przestrzeganie ustalonego czasu pracy, przestrzeganie regulaminu pracy." Czyli po prostu za wykonywanie swoich obowiązków. Obowiązkową nagrodę pracownik może stracić m.in., gdy będzie spożywał alkohol w pracy lub do niej nie przyjdzie bez usprawiedliwienia.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek przyznaje, że nie zna rozporządzenia dotyczącego obowiązkowych premii. Kancelaria Premiera odpowiedziała nam, że takich nie wypłaca. - Zweryfikuję, jak funkcjonuje system przyznawania tych pieniędzy w ministerstwach - mówi Wirtualnej Polsce.
PO zarzuca rządowi, że wypłacając dodatkowe pieniądze, upartyjnia urzędy. - W ministerstwach zatrudnia się ludzi, którzy maja pracować nie dla Polski, a dla PiS. Dzięki nagrodom są całkowicie politycznie uzależnieni od partii - mówi Wirtualnej Polsce Robert Tyszkiewicz z PO. Przypomnieliśmy posłowi, że takie same premie były wypłacane za rządów PO-PSL. - Ale różnica jest zasadnicza. Za naszych czasów bardzo dobrze działała służba cywilna w ministerstwach i nie było pracowników z politycznego nadania, nie było pana Misiewicza i jemu podobnych - stwierdza polityk PO.
Premie wypłacone w ministerstwach w 2016 r.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych - 6 227 208 zł
Ministerstwo Rozwoju - 1 770 000 zł
Ministerstwo Sprawiedliwości - 1 325 619 zł
Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej - 1 197 815 zł
Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej - 786 671 zł
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa - 765 622 zł
Ministerstwo Cyfryzacji - 619 000 zł
Ministerstwo Zdrowia - 609 486 zł
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego - 574 000 zł
Ministerstwo Finansów - 505 812 zł
Ministerstwo Obrony Narodowej - 344 174 zł
Ministerstwo Energii - 338 445 zł
Ministerstwo Środowiska - 254 050 zł
Ministerstwo Skarbu Państwa - 238 160 zł
Ministerstwo Edukacji Narodowej - 36 600 zł