Obostrzenia do zniesienia? Polska byłaby jak Portugalia. "55‑60 tys. zachorowań dziennie"
Trzecia fala koronawirusa w Polsce stała się faktem, tymczasem Polacy są zmęczeni obostrzeniami. Jednak rzecznik rządu Piotr Mueller przekonuje, że nie ma innego wyjścia. Przywołuje przykład Portugalii i ostrzega, że gdyby nasz kraj zniósł zakazy, byłoby u nas 55-60 tys. zachorowań dziennie.
09.03.2021 09:05
Piotr Mueller był gościem na antenie radiowej "Jedynki". Rzecznik rządu był pytany o epidemię koronawirusa w Polsce. Poinformował, że szpitale rezerwowe są uruchamiane na pełnych obrotach, by mogły przyjąć osoby, które potrzebują pomocy.
- Mamy ponad 17,3 tys. zajętych łóżek - w sumie dostępnych jest 26,9 tys. Cała baza szpitalna może być zwiększona do 38 tys - podał, podkreślając, że rząd był przygotowany na takie działania.
Koronawirus w Polsce. Co dalej z obostrzeniami?
Podczas rozmowy poruszono kwestię tego, że zakażenia coraz częściej występują wśród młodszych osób, a Polacy są zmęczeni obostrzeniami. Jak wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie "Rzeczpospolitej", 77 proc. badanych jest zdania, że rząd powinien poluzować obostrzenia tam, gdzie jest najmniej zakażeń.
- Gdybyśmy w ogóle znieśli obostrzenia, to sytuacja mogłaby wyglądać jak w Portugalii - stwierdził Piotr Mueller, dodając, że "kilka tygodni temu w Portugalii doszło do takiej liczby zachorowań, że w przeliczeniu na liczbę mieszkańców Polski, byłoby u nas 55-60 tys. zachorowań dziennie".
- Obostrzenia, regulacje ograniczają zasięg epidemii. Dzięki temu możemy uratować więcej osób, które mogłyby się zarazić, a w konsekwencji również umrzeć - tłumaczył rzecznik rządu.
- Jesteśmy przekonani co do rozwiązań o charakterze regionalnym. One są uzależnione od liczby zachorowań w danym województwie. Na razie tego typu rozwiązań będziemy się trzymać - dodał polityk.
Źródło: "Jedynka" Polskie Radio