Obława we Wrocławiu. Policja: 37‑latek został zatrzymany
We Wrocławiu samochód staranował jeden z przystanków autobusowych i ranił dwoje dzieci. Sprawca uciekł, a policjanci rozpoczęli poszukiwania. - Został zatrzymany. To 37-letni mieszkaniec Wrocławia - informuje Wirtualną Polskę sierż. szt. Przemysław Ratajczyk z KWP we Wrocławiu.
- W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany - podkreśla w rozmowie z nami oficer prasowy z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Jak dodają media, 37-latek ma już na swoim koncie przypadki prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości, a także zakazy prowadzenia pojazdów.
Teraz 37-latek trzeźwieje pod okiem funkcjonariuszy. Gdy znów będzie w formie, ruszą z nim czynności procesowe.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło przed południem przy ul. Zaporoskiej, tuż przy skrzyżowaniu z ul. Szczęśliwą - na Rondzie Żołnierzy Wyklętych.
- Niegroźnie poszkodowana została dwójka dzieci w wieku kilku lat. Była z nimi matka, której jednak nic się nie stało - zapewniał w rozmowie z Wirtualną Polską Dariusz Rajski z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
- Z uwagi na młody wiek poszkodowanych wszyscy pojechali do szpitala na konsultację. Nic nie zagraża ich życiu i zdrowiu - dodawał.
Przypomnijmy, że na drogach w całej Polsce trwa Akcja Znicz, a media donoszą o kolejnych tragicznych wypadkach. Pierwsze podsumowania? Tylko do piątku do godz. 18 doszło do 126 wypadków, w których zginęło 6 osób, a 166 zostało rannych. Funkcjonariusze zatrzymali też 155 nietrzeźwych kierowców. Niestety wiemy już, że wypadków, ofiar oraz poszkodowanych jest na obecną chwilę znacznie więcej. Funkcjonariusze apelują o rozwagę i zdejmowanie nogi z gazu.
O roztropność na drogach zaapelował w specjalnym spocie także premier Mateusz Morawiecki.
- To taki szczególny czas, kiedy zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo, bardzo cenne jest nasze życie. Pamiętajmy o tym, gdy będziemy wsiadać za kierownicę (...) Nie tolerujemy groźnej brawury - mówił.
Źródło: WP, RMF FM