Oblały warszawską Syrenkę. Ujawnili koszty czyszczenia pomnika
Dwie aktywistki z "Ostatniego pokolenia" oblały pomarańczową farbą warszawską Syrenkę. Tak zamierzały zwrócić uwagę wszystkich na "zbliżającą się na katastrofę klimatyczną". Wstępne czyszczenie pomnika kosztowało 5 tys. zł. A to nie koniec. Ostateczne koszty naprawy będą znane po wykonaniu prac konserwatorskich.
- Nasze ciężko wywalczone prawa wciąż są łamane. A będzie tylko gorzej. Katastrofa klimatyczna to wojny. Wojny to przemoc i gwałty. Nie możemy do tego dopuścić. Będąc tutaj, świętuję Dzień Kobiet. To jest mój sprzeciw. Jesteśmy ostatnim pokoleniem i będziemy o siebie walczyć - wykrzyczała jedna z aktywistek "Ostatniego Pokolenia", po czym demonstracyjnie obie oblały pomnik warszawskiej Syrenki pomarańczową farbą.
Sytuacja miała miejsce 8 marca, w Dniu Kobiet. W związku ze zniszczeniem pomnika warszawskiej Syreny interweniowała policja.
O koszt pomnika zapytał w interpelacji wiceprzewodniczący rady Warszawy Sławomir Potapowicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"8 marca br. po zakończeniu czynności policyjnych Zarząd Terenów Publicznych wykonał za pomocą łagodnych środków z dodatkiem detergentu, wstępnego usunięcia zanieczyszczeń z rzeźby syrenki i niewielkich powierzchni piaskowca. Koszt przedmiotowych prac to około 5 tys. zł brutto" – odpowiedział na interpelację dyrektora ds. Inwestycji i Rozwoju Tomasz Mencina.
Zaznaczył przy tym, że wszelkie czynności dotyczące aktu wandalizmu, w tym czyszczenie obiektu, podjęte zostaną po zakończeniu postępowania w prokuraturze. Ostateczne koszty usunięcia napraw obiektu będą znane po wykonaniu prac konserwatorskich.
Warszawa oburzona działaniem aktywistów
Oblanie pomnika Syreny zostało przez stołeczny ratusz ocenione jako akt wandalizmu. Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska opublikowała film, w którym zaznaczyła, że cokół, na którym stoi syrena został zniszczony.
Aktywiści klimatyczni przeprowadzili wiele akcji, m.in. zakłócili rozpoczęcie sezonu na Torze Wyścigów Konnych na Służewcu, próbują też blokować stołeczne arterie, czym wzbudzają niezadowolenie mieszkańców. Podczas poniedziałkowej blokady ul. Czerniakowskiej zdenerwowany kierowca oblał ich gaśnicą, a inny na nich napluł.
Czytaj także:
Źródło: PAP, WP Wiadomośći