Świat"Obietnice Kaczyńskiego utrudnią powstanie koalicji"

"Obietnice Kaczyńskiego utrudnią powstanie koalicji"

Przedwyborcze obietnice prezydenta-
elekta Lecha Kaczyńskiego skomplikują negocjacje w sprawie
formowania koalicyjnego rządu między Prawem i Sprawiedliwością a
Platformą Obywatelską - pisze "Financial Times".

Brytyjski dziennik przypomina, że Kaczyński podczas kampanii wyborczej krytykował kandydata PO Donalda Tuska i jego partię za liberalną politykę - chodziło m.in. o ich propozycje ujednolicenia podatku. Prezydent-elekt był też sceptycznie nastawiony do prywatyzacji kluczowego majątku państwa a także obiecywał wsparcie finansowe dla rolników i górników - wymienia "FT".

Jak dodaje gazeta, ponieważ PiS nie ma w parlamencie wystarczającej większości, by rządzić sam, potrzebuje wsparcia PO.

"Na desygnowanego na premiera Kazimierza Marcinkiewicza spada ciężar wypracowania takiego kompromisu z PO, który pozwoli na spełnienie przedwyborczych obietnic Kaczyńskiego bez tworzenia dziury w budżecie" - pisze gazeta.

Według niej, utrudnić może to jednak fakt, że Marcinkiewicz "ma słabą pozycję polityczną", gdyż wcześniej zajmował "tylne ławy poselskie". Zmieniło się to w chwili, gdy brat prezydenta-elekta, lider PiS Jarosław Kaczyński zdecydował, że nie będzie premierem - ponieważ polscy wyborcy mogą nie chcieć braci bliźniaków na kluczowych stanowiskach w państwie.

"W kraju, gdzie wiele osób obawia się o swoją przyszłość i liczy, że rząd pomoże im w przetrwaniu, potencjalnie kosztowne obietnice socjalne były kluczem do zwycięstwa Kaczyńskiego" - podkreśla "FT". "Marcinkiewicz będzie musiał wymyślić jak za nie zapłacić" - dodaje.

Tymczasem sam Marcinkiewicz na łamach dziennika zapewnia, że polska gospodarka jest w bezpiecznych rękach. Podkreśla też, że inwestorzy powinni przygotować środki finansowe, "ponieważ Polska otwiera dla nich szeroko drzwi".

"Uproszczenie podatków i lepsze regulacje to jest to czego inwestorzy potrzebują i otrzymają w następnym roku" - zapowiada w rozmowie z "FT".

Patrycja Rojek

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)