Obiecywał sprowadzenie samochodu, brał zaliczkę i znikał
Ok. 150 osób z całej Polski mógł oszukać zatrzymany przez policję 34-letni szczecinianin Janusz Ś. Mężczyzna oszukiwał firmy i osoby prywatne, obiecując, że sprowadzi używane samochody z Niemiec. Pobierał zaliczkę i znikał z pieniądzmi - poinformował rzecznik szczecińskiej policji Artur Marciniak. Decyzją sądu Ś. został aresztowany na trzy miesiące.
07.12.2006 | aktual.: 07.12.2006 15:39
Na policję zgłosiło się osiem oszukanych przez mężczyznę osób, jednak znalezione w jego mieszkaniu notatki wskazują, że było ich znacznie więcej - podkreślił Artur Marciniak.
Mężczyzna zobowiązywał się, że sprowadzi auto z Niemiec i na poczet "formalności urzędowych" inkasował kilkaset złotych. Potem znikał.
Jego "klientami" były firmy i osoby prywatne m.in. z Białegostoku, Bydgoszczy, Suwałk, Poznania i Stargardu Szczecińskiego. Wszyscy oszukani opisywali identyczny sposób działania sprawcy. Jeżeli nie mieli, lub nie chcieli dać mu pieniędzy, oszust prosił o użyczenie telefonu komórkowego i także znikał.
Janusz Ś. przyznał się do oszustw. Grozi mu do lat ośmiu więzienia.