Obelgi z trybuny, przepraszanie na antenie
Marszałek Sejmu Marek Borowski opowiedział się za propozycją PSL dotyczącą kar za pomówienia i obelgi padające z trybuny sejmowej. Ludowcy proponują, by poseł, który dopuścił się pomówienia był karany w ciągu 24 godzin i musiał publicznie, przed telewizyjnymi kamerami przeprosić poszkodowanego.
28.08.2003 07:50
W wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia marszałek Borowski powiedział, że organizacyjnie jest możliwe ukaranie posła przez komisję regulaminową w ciągu 24 godzin. Zastrzegł jednak, że ukaranego posła trudno będzie zmusić do publicznego przeproszenia osoby przez niego pomówionej, bądź znieważonej. Ponadto dziennikarzom stacji telewizyjnych nikt nie może kazać zarejestrować i wyemitować takich przeprosin - dodał gość Polskiego Radia.
Marszałek Borowski przyjął z zadowoleniem oświadczenie szefa niemieckiej dyplomacji Joschki Fischera na temat Centrum przeciw Wypędzeniom, którego powołania domaga się Erika Steinbach, przewodnicząca Związku Wypędzonych. Fischer podkreślił, że nie może to być muzeum niemieckich ofiar wojny. "Niemcy nie powinni pokazywać palcem na inne narody, które wyrządziły im krzywdę, lecz dyskutować o tym, co bezpowrotnie utracili z własnej winy" - twierdzi niemiecki minister spraw zagranicznych. Marek Borowski powiedział, że to bardzo ważne oświadczenie i że w pełni się z nim zgadza.