Trwa ładowanie...

Obchody 3 maja na podsłuchu. Policja nie zaszyfrowała połączeń

Komunikaty służb zabezpieczających trzeciomajową defiladę czy spotkanie z Donaldem Tuskiem na UW, przy pomocy odpowiedniego sprzętu, można było usłyszeć nawet kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy. Eksperci twierdzą, że to poważne niedopatrzenie. Policja bagatelizuje sprawę.

Obchody 3 maja na podsłuchu. Policja nie zaszyfrowała połączeńŹródło: East News
d1jocbt
d1jocbt

Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", zainteresowani mogli wysłuchać rozmów funkcjonariuszy którzy czuwali nad bezpieczeństwem prezydenta, premiera i pozostałych VIP-ów zgromadzonych na Placu Zamkowym, Uniwersytecie Warszawskim, oraz w Arkadach Kubickiego. "Podsłuchy", do których wystarczyło jedynie radio i znajomość odpowiedniej częstotliwości, pozwalały poznać dokładne plany policji i trasę, którą pokonają rządzący. W warszawskich uroczystościach uczestniczyło w sumie 120 tys. osób.

Jak przekonuje rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka, do podobnych sytuacji dochodzi na całym świecie, a tajne informacje zostały właściwie zabezpieczone. - Do przekazywania informacji niejawnych przeznaczony jest specjalny sprzęt i dzieje się to na podobnych zasadach jak w innych krajach. Przypominam, że podczas zabezpieczeń z udziałem służb innych państw nasi koledzy z innych służb opierają się na takich samych lub podobnych procedurach i dysponują podobnym sprzętem łączności w komunikacji ze służbami polskimi - zapewnia.

Ekspert ds. zabezpieczeń systemów radiowych, z którym rozmawiał "Dziennik Gazeta Prawna" twierdzi, że stan ochrony łączności w polskich służbach jest opłakany. - Jeżeli mówimy o całej policji, to nie ma żadnych zabezpieczeń. Skaner nasłuchowy jest urządzeniem legalnym i do kupienia w sklepie. W polskim prawie nie istnieją częstotliwości zastrzeżone, to dysponent informacji ma obowiązek zastrzec ich nadawanie - tłumaczy. Jak dodaje, w innych krajach (m.in. w Czechach czy Holandii) funkcjonariusze dysponują systemami, które skutecznie chronią przed skanerami nasłuchowymi.

d1jocbt

Zdaniem informatora "DGP" winne są przestarzałe systemy, których używają polskie służby. Jak podaje, nowe rozwiązania wprawdzie są wprowadzane, ale bardzo powoli i punktowo.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"

Zobacz także: Burza po słowach Wałęsy o UE. Tarczyński ironicznie o byłym prezydencie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d1jocbt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jocbt
Więcej tematów