Obchody 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Dr Michał Sutkowski: to nie był najlepszy przykład
Tłum polityków podczas obchodów 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego w Warszawie, a potem na Powązkach oburzył wiele osób. Uważają, że rządzący lekceważą wydane przez siebie ograniczenia związane z epidemią koronawirusa. - To nie jest przykład, który we mnie, jako lekarzu, wzbudza entuzjazm - stwierdził w programie specjalnym WP dr Michał Sutkowski. - Ten obrazek dużej grupy nie jest najlepszym przykładem epidemiologicznym - dodał.
Panie doktorze, mówi pan o tych ko… Rozwiń
Transkrypcja:
Panie doktorze, mówi pan o tych korono-wytrychach, o tym, czego nie robić. Wiele osób o to pyta i ja też zapytam w takim razie.
Bo wiele osób zwróciło dzisiaj uwagę na to jak na Placu Piłsudskiego, politycy składali wieńce i byli w bardzo dużej grupie.
Policja napisała tak: "W związku z obchodami 10 rocznicy katastrofy Smoleńskiej przypominamy, że nie mamy w tym przypadku do czynienia ze zgromadzeniem w trybie ustawy, a poszczególne osoby wykonują swoje zadania w ramach pełnionych urzędów i funkcji".
To jest korona-wytrych? Czy to jest nieodpowiedzialność? Czy to jest narażanie nas przez polityków, na rozprzestrzenianie się wirusa?
No to nie jest przykład, który mnie jako lekarza - bo rozumiem, że tak pan redaktor mnie pyta.
Tylko i wyłącznie. Wzbudza mój entuzjazm. Obywatelsko też bym powiedział, że w momencie kiedy obchodzimy tą bardzo smutną rocznicę.
I rzeczywiście chcemy ją obchodzić godnie, powinniśmy także w sposób właściwy zachowywać pewne proporcje.
I chyba myślę, że można było to trochę lepiej już, jeżeli to są obchody państwowe, jeżeli one mają swoją moc prawną i że można tak robić.
Żeby to było tak, że po prostu te osoby będą się dystansować właśnie od siebie.
Pokazywać, że właśnie są przykładem.
Ten obrazek dużej grupy, nie jest najlepszym przykładem epidemiologicznym.