Obama: Ameryka kojarzy się z Guantanamo
Dziś Ameryka kojarzy się z Guantanamo, a nie
ze Statuą Wolności. Po 11 września zaprzepaściliśmy szansę
zjednoczenia światowej opinii publicznej wokół wspólnego celu -
mówi "Gazecie Wyborczej" jeden z głównych kandydatów Partii
Demokratycznej na prezydenta USA, Barack Obama.
26.01.2008 | aktual.: 26.01.2008 09:08
"Gazeta Wyborcza":Jest pan jednym z trzech kandydatów - obok senator Hillary Clinton z Partii Demokratycznej oraz republikańskiego senatora Johna McCaina - którzy mają największe szanse na partyjne nominacje w wyborach i być może na Biały Dom. Nie można więc wykluczyć, że senator z Illinois Barack Hussein Obama zostanie pierwszym czarnoskórym prezydentem najpotężniejszego kraju świata. Gdyby tak się stało, jakie będą pana pierwsze kroki?
Barack Obama:Stany Zjednoczone stoją na zakręcie. Ameryka jest w stanie wojny, zmiany klimatyczne zagrażają bezpieczeństwu Ziemi, a w ciągu ostatnich lat zachwiała się pozycja USA w świecie. Choć wybory prezydenckie odbywają się co cztery lata, rzadko się zdarza, by nowy przywódca mógł wytyczyć całkowicie nowy kierunek w gwałtownie zmieniającym się świecie.
Zwycięzca obecnej kampanii za rok będzie miał szansę odnowić przywódczą pozycję USA, a także położyć kres głębokim podziałom w amerykańskim społeczeństwie.
To, że tuż po atakach terrorystycznych z 11 września zaprzepaściliśmy możliwość zjednoczenia światowej opinii publicznej wokół wspólnego celu, to prawdziwa tragedia. Nasi przywódcy wybrali strategię jednostronnych rozwiązań, które doprowadziły do osłabienia bezpieczeństwa narodowego USA, a także pozycji Ameryki. I dziś Ameryka kojarzy się z obozem w Guantanamo, a nie ze Statuą Wolności.
Zakończę wojnę w Iraku i przywrócę wiodącą pozycję Ameryki w świecie, zamykając obóz w Guantanamo, przywracając zakaz aresztowania obywatela bez nakazu sędziego i delegalizując stosowanie tortur. Doprowadzę do końca walkę przeciw al-Kaidzie. Wesprę międzynarodowe wysiłki na rzecz nierozprzestrzeniania broni masowego rażenia i wejścia na drogę prowadzącą do świata bez broni jądrowej - mówi Barack Obama w rozmowie ze Zbigniewem Basarą z "Gazety Wyborczej". (PAP)