Obajtek mówi o "prowokacji służb". "Trwa atak na moją osobę"

- Robiłem dużo rzeczy dla kraju i dla koncernu (PKN Orlen - red.), które były dla niektórych niewygodne. Nie zdawałem sobie sprawy, że będę tak traktowany. Jak ja mam się bronić? - mówił w wywiadzie dla "Super Expressu" Daniel Obajtek. Były prezes Orlenu stwierdził również, że przez cała swoją kadencję padał ofiarą medialnych ataków.

Daniel Obajtek twierdzi, że przez cała swoją kadencję był atakowany przez media
Daniel Obajtek twierdzi, że przez cała swoją kadencję był atakowany przez media
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Szczecinianka00 (CC BY-SA 4.0)
Justyna Lasota-Krawczyk

04.03.2024 | aktual.: 04.03.2024 19:07

- Ten koncern to nie tylko biznes, to bezpieczeństwo Polski. Każdemu zarządowi powiem jedno: kontynuujcie procesy, idźcie do przodu, nie schodźcie z drogi inwestycyjnej - stwierdził Obajtek w rozmowie z Wiktorem Świetlikiem.

- To nie mnie oceniać, jakim byłem prezesem. I nie politycy, stworzyliśmy koncern, który ma duże znaczenie w regionie, który przetrwał najgorsze czasy: pandemia, wojna. (...) Często państwo sięga po tego koncernu po pieniądze, proszę oceniać nie moją osobę, a parametry koncernu - mówił Daniel Obajtek w "Wieczornym Expressie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Poświęcam czas sobie, piszę. Muszę nadrobić zaległości, moje życie to było przez 20 lat praca po 16 godzin, łącznie z weekendami - przyznał były prezes Orlenu pytany o to, jak czuje się po dymisji.

"Z panem Sasinem mamy dobre kontakty"

Świetlik zapytał Daniela Obajtka o tzw. "taśmy". Były prezes Orlenu przypomniał, że już wcześniej stwierdził, że są oparte na "półprawdach i pomówieniach". - Jeśli to był materiał operacyjny, powinien zostać zniszczony. Nie będę odnosił się do niewiarygodnych materiałów. Dlaczego? Może jeszcze to powiem - stwierdził Obajtek.

Ostro skomentował również swoją rzekomą wypowiedź na temat "wykańczania" Jacka Sasina. -  To bzdura! Ja z panem Sasinem mamy dobre kontakty, między nami nie ma zgrzytu. Jeśli różniliśmy się, to rozmawialiśmy. To jedna wielka spekulacja, bo mamy poprawne kontakty - zapewnił Obajtek podkreślając, że konfliktu nie ma i nie było.

"Jestem chłopcem do bicia"

Podczas rozmowy padło również pytanie o tzw. walki frakcyjne w PiS. Zdaniem Daniela Obajtka są one elementem "kuchni politycznej".

- Powiem szczerze, w każdej partii są zgrzyty, to normlana kuchnia polityczna. Do polityki muszą iść twardzi ludzie, a nie chłopcy, którzy płaczą. Liczą się efekty, jeśli PiS ogłaszało programy, to je realizowało - stwierdził były prezes Orlenu.

Jak dodał, wie, dlaczego "trwa atak na niego". Zdaniem Obajtka fakt, że doszło do zmian w koncernie, a pojawiły się pieniądze, to "jest potężne wycie, że ktoś nie ma tych środków". - Przez 8 lat jestem chłopcem do bicia... Zdaję sobie sprawę z tego, że będę atakowany medialnie i zdaję sobie sprawię, że może być to też zagrożenie fizyczne. Ten atak na moją osobę będzie trwał - mocno podkreślił.

Źródło: "Super Express"

Zobacz także
Komentarze (72)