Sasin wydał zgodę 21 razy. Obajtek skorzystał
Daniel Obajtek nie miał certyfikatu dostępu do informacji niejawnych przez cały okres kierowania Orlenem. Ale z dokumentami objętymi klauzulą "tajne" i "ściśle tajne" się zapoznawał. Jak to możliwe? Ówczesny wicepremier Jacek Sasin 21 razy wydał mu dostęp do największych tajemnic państwowych - podaje Onet.
Daniel Obajtek, choć kierował kluczowym dla Polski koncernem, nie miał certyfikatu uprawniającego go do zapoznawania się z dokumentami niejawnymi. Nie chciał bowiem poddać się szczegółowej weryfikacji przez ABW. Sprawę ujawnił w 2021 r. TVN24.
Obajtek dostęp do informacji niejawnych jednak miał. A wszystko dzięki możliwości wydawania dostępów jednorazowych.
Jak podaje Onet, aż 21 razy takie zgody dla prezesa Orlenu wydano na wniosek ówczesnego ministra aktywów państwowych i wicepremiera Jacka Sasina. W latach 2020 i 2023 po trzy razy, a w 2022 roku - gdy fuzja Orlenu i Lotosu była na finiszu - aż 15 razy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne watki pegasusa. "Zero zdziwień"
Obajtek zapoznawał się z dokumentami w tzw. kancelarii tajnej resortu aktywów państwowych. Kopie pism dopuszczających prezesa Orlenu do materiałów trafiały do ABW.
Nie tylko MAP
Sprawy nie komentuje ani Daniel Obajtek, ani ABW, zasłaniając się tajemnicą służbową. Sasin tłumaczył, że wydawał takie zgody prezesom spółek państwowych, gdy klauzula pisma przekraczała poziom uprawnień. Wicepremier przekonywał, że chciał ograniczyć proces wydawania jednorazowych zgód i nakazał prezesom uzyskanie upoważnień do dokumentów ściśle tajnych. Obajtek, jak wiemy, tego nie zrobił.
Według informacji Onetu nie tylko Ministerstwo Aktywów Państwowych zapewniało Obajtkowi dostęp do tajnych dokumentów. Takie same zgody wydawała mu Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, kierowana wówczas przez Michała Dworczyka.
Czytaj więcej:
Źródło: Onet