O włos od tragedii. "Wisiał głową w dół w kanale ciepłowniczym"
Warszawska straż miejska poinformowała o groźnym zdarzeniu, do którego doszło w jednym z kanałów ciepłowniczych przy ulicy Elektronowej. Przebywał tam ranny mężczyzna, który tracił przytomność.
Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem w Warszawie przy ulicy Elektronowej. Około godziny 20:40 strażnicy miejscy kontrolowali tamtejsze węzły ciepłownicze.
"W jednym z włazów zauważyli wiszącego głową w dół człowieka, którego noga była zakleszczona w elementy metalowej drabinki" - czytamy w komunikacie Straży Miejskiej w Warszawie.
Funkcjonariusze dodali, że mężczyzna nie odpowiadał na pytania. Poruszał tylko lekko rękami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Najechali na minę i wybuchła panika. Z rosyjskiego BMP-2 nic nie zostało
Wisiał głową w dół w kanale ciepłowniczym
Z racji tego, że konstrukcja drabiny była niestabilna, funkcjonariusze zrezygnowali z zejścia oraz próby uwolnienia mężczyzny. Służby wyjaśniły w komunikacie, że groziło to upadkiem całej konstrukcji w dół kanału oraz dodatkowymi obrażeniami.
Wezwano straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe. Dwóch strażaków zadecydowało o zejściu do kanału na linach.
"Sprawdzili parametry życiowe mężczyzny, ustabilizowali konstrukcję, a gdy to było już możliwe, trzeci strażak odciął fragment drabiny z zakleszczonym mężczyzną. Poszkodowany został wydobyty na powierzchnię za pomocą alpinistycznego sprzętu ratunkowego i przekazany ratownikom medycznym" - czytamy w komunikacie.
Mężczyzna stracił sporo krwi. Był ranny w nogę. Oprócz tego stwierdzono u niego wychłodzenie. Gdyby nie znalazła go Straż Miejska, prawdopodobnie doszłoby do tragedii. Mężczyzna przeżyłby tylko do rana. Poszkodowany został przewieziony do szpitala.
Źródło: Straż Miejska