O włos od tragedii - dziecko zamknięte w płonącym aucie
W Kisielicach w woj. warmińsko-mazurskim matka zostawiła swojego trzyletniego syna w samochodzie, a sama poszła na zakupy. Auto zaczęło płonąć - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.
To mogło skończyć się tragicznie. W Kisielicach w woj. warmińsko-mazurskim policjanci zauważyli, że z jednego z zaparkowanych samochodów wydobywa się dym. Kiedy podeszli bliżej, zobaczyli, że w wypełnionym dymem aucie zamknięte jest małe dziecko.
Właścicielkę samochodu udało się szybko znaleźć w pobliskim sklepie. Była nią 27-letnia matka dziecka. Policjanci uwolnili chłopca w ostatniej w chwili - gdy zabierali dziecko z siedzenia, z miejsca przy skrzyni biegów buchnęły płomienie.
Dziecko trafiło do szpitala. Jeżeli okaże się, że matka naraziła życie i zdrowie swojego syna na niebezpieczeństwo, będzie jej groziła kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
NaSygnale.pl: Szok w Kwidzynie! 18-latek zabił ukochaną - nowe fakty