Tak wygląda Zakopane po "Sylwestrze Marzeń" TVP. "Oburzające!"
Dziesiątki tysięcy turystów stłoczonych na jednej imprezie. To nie mogło skończyć się inaczej niż wielkim, zaśmieconym "pobojowiskiem". Czy na pewno o tym właśnie marzyli mieszkańcy Zakopanego, myśląc o zabawie sylwestrowej?
01.01.2023 | aktual.: 01.01.2023 11:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trudno uznać, że to, co zostało po widowisku zorganizowanym przez TVP, było "sylwestrem marzeń". Szacuje się, że na zakopiańskiej imprezie w kulminacyjnym momencie bawiło się około 65 tys. osób: przed sceną zebrało się około 30 tys. imprezowiczów, a nieco więcej, bo około 35 tys., tłoczyło się w pobliżu.
To, co pozostawił po sobie tłum turystów, przeraża. Zdjęcia z Równi Krupowej opublikował na swojej stronie "Tygodnik Podhalański".
Lokalny serwis pokazał, jak wygląda miejsce, w którym jeszcze kilka godzin wcześniej bawiły się dziesiątki tysięcy turystów. Ziemia cała usłana jest papierami, butelkami, plastikowymi kubkami, rozbitym szkłem oraz setkami innych śmieci, których zebranie potrwa długie godziny. Wiele z nich tkwi zatopionych w błocie, co na pewno nie ułatwi ich usunięcia.
"Stajnia Augiasza"
Okazuje się, że "Sylwester Marzeń" za kulisami wcale nie wygląda kolorowo. To czas, kiedy synonimem "dobrej zabawy" dla wielu osób są bójki i awantury. Nie brakowało też alkoholu. Podczas minionej zabawy sylwestrowej w Zakopanem policja musiała interweniować prawie 100 razy.
Prace porządkowe w miejscu koncertu trwają od wczesnych godzin porannych.
"Służby miejskie od rana starają się posprzątać tę stajnię Augiasza" - skomentował "Tygodnik Podhalański".
"Jeden z robotników pochwalił się, że już znalazł 150 zł" - poinformował serwis, dodając, że cenniejsze skarby zapewne skrywają się w błocie.
Zobacz też: Odkryli krzyżacki skarb. Sensacja archeologiczna na Mazowszu
"Powtórka już za 364 dni"
Internauci są bezlitośni w ocenie tego, co pozostawiła po sobie impreza TVP.
"Śmieci to najmniejszy problem, trawa jest całkowicie zrujnowana, a dopiero co była wykonana rekultywacja tego tzw. 'zielonego serca' Zakopanego, poniesione potworne koszty. I tak co roku. Oburzające!" - opisuje jeden z internautów, komentując wielkie błotne klepisko w miejscu, w którym bawili się turyści.
"I później się dziwić, że mieszkańcy nie chcą żadnego sylwestra, nie mówiąc o tym, że taki koncert nie spełnia żadnych kryteriów masowych imprez (...)" - bulwersuje się inny czytelnik.
"Powtórka już za 364 dni" - podsumowuje całe wydarzenie oraz obraz, który po nim pozostał, kolejna osoba.