O. Sewryn Lubecki: Jezus przychodzi jako Książę Pokoju
Nikt nie może zapomnieć cierpień ludzi, którzy w Betlejem mieszkają. Ale my pragniemy również podkreślić duchowy wymiar Bożego Narodzenia, przyjścia Jezusa Chrystusa jako Księcia Pokoju, jako tego, który przynosi pojednanie, zgodę i miłość - powiedział w rozmowie telefonicznej ojciec Seweryn Lubecki, franciszkanin z Bazyliki Bożego Narodzenia w Betlejem.
24.12.2002 12:22
O. Seweryn Lubecki: Dzień dobry, szczęść Boże. Witam bardzo serdecznie.
Sygnały Dnia: Będzie dobry dzień w Betlejem dzisiaj?
O. Seweryn Lubecki: Przede wszystkim będzie słoneczny dzień, dlatego że naprawdę mamy piękny poranek, dużo słońca, nie pada; wczoraj jeszcze padał deszcz, a więc zapowiedź jest dobra. A co będzie w rzeczywistości, trudno przewidzieć, ale mamy nadzieję, że naprawdę będzie to udany, pogodny dzień tak jak przystało na Wigilię Bożego Narodzenia.
Sygnały Dnia: Czy będzie można wejść do środka Bazyliki Bożego Narodzenia? Czy będzie można uczestniczyć we mszy świętej?
O. Seweryn Lubecki: Władze izraelskie zapewniły nas, że na te dni Bożego Narodzenia, do 26 grudnia włącznie zostanie wycofane z Betlejem wojsko. Również została od niedzieli zniesiona godzina policyjna, a więc można swobodnie poruszać się przynajmniej w centrum samego Betlejem, można swobodnie wejść do Bazyliki Bożego Narodzenia. Nie będą też stawiane żadne utrudnienia turystom czy pielgrzymom, którzy przyjadą do Betlejem dzisiaj i jutro. Natomiast zupełnie inaczej sprawa ma się z Palestyńczykami - ani nie mogą oni opuścić Betlejem, ani nie mogą do wewnątrz Betlejem wjechać. A więc ta sytuacja nadal jest dosyć poważna i dosyć trudna.
Sygnały Dnia: Rok temu z zagranicy przyjechało kilkadziesiąt osób do Betlejem. Ile dotrze teraz, jak ksiądz uważa?
O. Seweryn Lubecki: Sądzę, że nie będzie wiele więcej pielgrzymów i w tym roku. My w naszym hospicjum franciszkańskim nie przewidujemy prawie żadnych gości. Na pewno przyjadą liczni zakonnicy, franciszkanie z pobliskich klasztorów, natomiast pielgrzymów z zagranicy myślę, że może być kilkadziesiąt, może kilkaset osób, ale trudno przewidzieć. Wiem, że również w hotelach w Betlejem zupełne pustki, nie ma nikogo. Jeżeli ktoś przyjedzie, to na pewno żeby przeżyć pasterkę w Betlejem i później od razu wyjadą.
Sygnały Dnia: Czy można w ogóle mówić o atmosferze Świąt Bożego Narodzenia w Betlejem?
O. Seweryn Lubecki: Na pewno nikt nie może, że nie myśli o sytuacji, jaka tutaj panuje, jaka panowała kilka dni temu. Przypominam, że od 22, 23 listopada w Betlejem obowiązywała praktycznie do niedzieli godzina policyjna 24-godzinna, całą dobę. Zniesiono ją jedynie dwa, trzy razy w ciągu tych dwudziestu kilku dni na parę godzin, a więc nikt nie może zapomnieć cierpień ludzi, którzy w Betlejem mieszkają. Ale my pragniemy również podkreślić - jest to naszym obowiązkiem - ten duchowy wymiar Bożego Narodzenia, przyjścia Jezusa Chrystusa jako Księcia Pokoju, jako tego, który przynosi pojednanie, zgodę i miłość. I myślę, że pod tym względem na pewno trzeba przypominać i w Betlejem, i całemu światu o Bożym Narodzeniu. Prócz tego - tak jak każdego roku - patriarcha łaciński Michał wjedzie uroczyście do Betlejem, do Bazyliki Bożego Narodzenia, będzie podejmowany przez władze miasta, przez burmistrza. W Betlejem będzie odprawiona uroczysta pasterka w kościele Św. Katarzyny, a więc ta oprawa zewnętrzna, liturgiczna
będzie miała swoje miejsce, jak każdego roku.(ck)