O. Dawidowski: kiedy Żyd przyjeżdża do Polski, przyjeżdża na cmentarz
Członek Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem KEP twierdzi, że nowelizacja ustawy o IPN była zbędna i może trwale pogorszyć relacje polsko-żydowskie. O. Dawidowski ubolewa również nad tym, że politycy nie skonsultowali zmian w ustawie z organizacjami społecznymi oraz duchownymi.
- Myślę, że nowelizacja ustawy o IPN była niepotrzebna, podobnie jak narodowe „napinanie muskułów” w tej sprawie. Nie możemy nagle „wysadzić w powietrze” 50 lat doświadczeń na polu dialogu Polski i Izraela - powiedział augustianin na antenie Radia Plus.
O. Wojciech Dawidowski stwierdził również, że nowelizacja ustawy została wprowadzona pochopnie i bez konsultacji społecznych.
- Przed podjęciem decyzji politycy powinni zapytać o zdanie organizacji społecznych i duchownych obu wyznań. Politycy kierują się emocjami i traktują się jak konkurentów, a nie osoby. Nie zaprasza się też członków organizacji ds. dialogu polsko-izraelskiego. To wielki błąd - ocenił.
Zobacz także: Mateusz Morawiecki o "żydowskich sprawcach". Przełamał tabu czy wyszedł na antysemitę?
Członek Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem KEP zaapelował o zrozumienie dla Żydów, którzy wciąż pamiętają o Holokauście.
- W tożsamości Żydów rozsianych po całym świecie jest zapisana wielka krzywda, której doświadczyli podczas Holokaustu. Trzeba pamiętać, że kiedy Żyd przyjeżdża do Polski, przyjeżdża na cmentarz - podkreślił.
O. Dawidowski dodał, że według jego oceny Kościół powinien zabrać głos w debacie na temat ustawy o IPN i być może niebawem to uczyni.
Źródło: Radio Plus