O co może chodzić Władimirowi Putinowi, jak pan sądzi? Co chce osiągnąć w tej chwili, bardzo dramatycznie eskalując
napięcie w Europie?
Jeżeli pan ma na myśli Ukrainę, to mnie
się wydaję, że to jest kolejna taka akcja
pokazowa.
Przy czym teraz związana z wyborami, które jesienią będą w
Rosji. Bo Rosja w Donbasie ma wyraźny cel. Proszę
zwrócić uwagę, że Rosja
nie uznała niepodległości tych republik - tutaj mówię oczywiście o
tych dwóch, czyli doniecką i ułgańską - a to dlatego że głównym celem Rosji jest
jakoś wpasowanie ich do ukraińskiego państwa, z tym że w takiej formie, na którą Moskwa
będzie panować. Po drugie, ponieważ ja wspomniałem tutaj o wyborach, to nie jest fakt,
który można pominąć. Wybory do Dumy zbliżają się dosyć szybko.
Aha.
A od 2019 roku mamy w tych dwóch republikach do
czynienia z akcją paszportyzacji. Jest
tam uproszczona procedura nadawania rosyjskich paszportów.
I to jest tak pomyślane, że te paszporty nie dają mieszkańcom możliwości korzystania z
rosyjskich usług socjalnych, ale
pozwalają na wzięcie udziału w wyborach w Rosji.
Ale ja myślę, panie premierze, nie tylko o Ukrainie, ale myślę sobie o relacjach na przykład
Moskwy z Pragą i odpowiedzi Europy na te różne ruchy
Putina i Moskwy, na przykład...
Jasne, tak, proszę jeszcze pozwolić mi dokończyć. Otóż to
są przyszli wyborcy po prostu. I różne źródła podają, że około 350
tysięcy mieszkańców Donbasu już otrzymało te paszporty, a będzie ich 600 tysięcy.
Więc również o to chodzi. Natomiast jeżeli chodzi o Czechy. Ja bym zwrócił
uwagę na wczorajszą, zdaje się, wypowiedź prezydenta Czech. Który powiedział, że są dwie równoległe
wersje, które są badane przez czeski kontrwywiad - mówię o tym wybuchu, który miał miejsce kilka
lat temu w fabryce amunicji. Jedna
wersja, że nastąpiło to na skutek nieostrożnego obchodzenia się z
amunicją, a druga, że nastąpiło to w wyniku działania obcego wywiadu.
Prezydent Czech oczekuje, że obydwie te wersje zostaną ostatecznie zbadane i jedna
z nich wykluczona.
No tak, ale reakcja czeskiej dyplomacji jest silna -
prawie 70 dyplomatów, których usunięto z ambasady rosyjskiej w Pradze. Zastanawiam się, czy -
to jest bardzo silna reakcja - zastanawiam się, czy inne stolice w regionie powinny równie intensywnie
reagować. My wydaliśmy chyba dwóch dyplomatów.
Tak, ale wie pan, oni zostali usunięci z uwagi na to,
że jakby przesądzono, że to rosyjski wywiad spowodował. Tymczasem to co mówi prezydent - ja
zwracam uwagę, to nie mówi dziennikarz, to mówi prezydent, urzędujący prezydent Republiki Czeskiej. Więc
trzeba się nad tym zastanowić, co tam w tych Czechach się dzieje. Po drugie - oczywiście wie pan,
każdy kraj może dowolnie usuwać dyplomatów działających na ich terenie,
tylko że gdyby w takim tempie, jak to Czesi robią, wszyscy to robili, to znaczy, że ambasady są w
ogóle niepotrzebne.