Nysa. Sąd chce przesłuchać prezydenta Andrzeja Dudę. Chodzi o groźby
Przed sądem w Nysie toczy się proces przeciwko bezdomnemu 20-latkowi, oskarżonemu o groźby karalne pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy. Sąd chce przesłuchać poszkodowanego w tej sprawie. Kancelaria Prezydenta nie wyklucza, że Andrzej Duda stawi się w sądzie osobiście.
"Zabić prezydenta Polski. Moi ludzie właśnie pojechali go zabić” - taka wiadomość dotarła 29 czerwca 2019 roku na skrzynkę mailową Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Służby szybko ustaliły, że wiadomość wysłano z ogólnie dostępnego komputera w noclegowni dla bezdomnych w Nysie, ze skrzynki mailowej należącej do 19-letniego wówczas Przemysława N. - przypomina portal nto.pl.
19-latek był wychowankiem jednego z domów dziecka na Opolszczyźnie. Na początku czerwca, gdy opuścił placówkę, przyjechał do Nysy - do rodziny. Pod koniec miesiąca przeniósł się jednak do noclegowni dla bezdomnych. I to właśnie z niej miał wysłać mejla z pogróżkami.
Przemysław N. w śledztwie przekonywał, że to nie on wysłał maila, że nie miał żadnych powodów, by grozić prezydentowi. Przyznał, że skrzynka mailowa należy do niego, ale nie korzysta z niej, bo prawdopodobnie ktoś ją przejął i zmienił hasło dostępu. On sam nie mógł się do niej zalogować.
Warszawska Prokuratura Okręgowa nie dała wiary jego zapewnieniom i oskarżyła go o groźby karalne.
Kłótnie, wyzwiska i groźby. Gorąca atmosfera podczas spotkania z Andrzejem Dudą
Proces rozpoczął się we wrześniu. Na rozprawie nie stawił się jednak ani oskarżony, ani poszkodowany. Sąd chciał przesłuchać prezydenta Andrzeja Dudę, by dowiedzieć się, czy groźby wywołały u niego obawy spełnienia. Gdyby tak nie było, nie byłoby również mowy o przestępstwie.
Nieobecność prezydenta na rozprawie była usprawiedliwiona - w ramach obowiązków państwowych wyjechał do Włoch. Prezydenta nie udało się także przesłuchać w listopadzie. Odwołano bowiem, ze względów sanitarnych, wyjazdowe posiedzenie nyskiego sądu w Warszawie.
Także na poniedziałkowym posiedzeniu sądu nie było prezydenta Dudy. Nie stawił się też oskarżony, który od kilku miesięcy jest poszukiwany przez sąd, dotychczas jednak nie udało się ustalić jego miejsca pobytu.
Po nowym roku sąd zamierza ponownie skontaktować się z Kancelarią Prezydenta, aby ustalić termin i sposób przesłuchania świadka.
- Kancelaria nie wyklucza, że prezydent przyjedzie na rozprawę do Nysy - poinformował portal nto.pl prowadzący sprawę sędzia Mariusz Ulman. – To będzie jednak skomplikowane technicznie - dodał.
Przesłuchiwany w czasie śledztwa prezydent zeznał, że potencjalnie czuł się zagrożony, kiedy od swoich pracowników dowiedział się o groźbach. Zdaniem Andrzeja Dudy po zamordowaniu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza tego rodzaju gróźb nie należy lekceważyć, a rozgłos, jaki towarzyszy takim sprawom, może być zachętą dla różnego rodzaju psychopatów.
Źródło: nto.pl