Nurowski i Woźniak zaprzeczają, że byli agentami WSI
Piotr Nurowski i Grzegorz Woźniak, którzy
według doniesień TVP mieli być agentami Wojskowych Służb
Informacyjnych w Polsacie i TVP, zaprzeczają tym informacjom.
Jednocześnie obaj przyznają, że mieli kontakty z wojskowymi
służbami specjalnymi.
29.01.2007 19:05
"W związku z tym, że w programie '30 minut' wyemitowanym 27 stycznia br. o godz. 20 w TVP3, opartym na przeciekach z raportu z weryfikacji WSI podano kłamliwą i oszczerczą wobec mnie informację, jakobym pracował w TV Polsat jako 'oficer pod przykryciem WSI' kategorycznie oświadczam, że nigdy nie byłem oficerem tajnych służb ani współpracownikiem WSI podczas mojej działalności w TV Polsat, którą rozpocząłem w 1992 r." - napisał Piotr Nurowski w oświadczeniu.
Nurowski, który jest jednym z członków rady nadzorczej Polsatu przypomniał, że już 23 grudnia 2006 r. wydał oświadczenie, w którym przyznał, że do 1990 r. w czasie jego pracy w dyplomacji w Maroku wykonywał "zadania związane z obronnością naszego kraju". "Ta współpraca zakończyła się z chwilą powrotu z placówki, czyli w listopadzie 1990 r. tj. na długo przed powstaniem Polsatu" - dodał Nurowski.
Zapowiedział też, że "dalsze rozpowszechnianie tego rodzaju nieprawdziwych i oszczerczych informacji spowoduje podjęcie przez niego wszelkich dostępnych środków prawnych w celu ochrony jego dóbr osobistych".
Natomiast Grzegorz Woźniak, popularny prezenter TVP w latach 70., który według TVP3, miał współpracować z WSI pod pseudonimem "Cezar" oświadczył, że nigdy podczas pracy w TVP nie był "tajnym i świadomym współpracownikiem żadnych służb". W oświadczeniu dla TVP, Woźniak podkreślił też, że "nie wie nic o pseudonimie 'Cezar', który przypisują mu media. Woźniak przypomniał, że z Telewizji Polskiej został zwolniony w 1989 roku.
"WSI zostały utworzone w roku 1991. W jakiś czas potem, gdy pozostawałem bez pracy, zwrócono się do mnie o pomoc w redagowaniu gazety (miesięcznika) poświęconego bliskiej mi problematyce międzynarodowej. Propozycję przyjąłem. Miesięcznik ukazywał się przez około półtora roku jako dodatek do jednej z gazet regionalnych. Zorientowałem się z czasem, że służy on także legalizacji pobytu jednego z funkcjonariuszy polskiego wywiadu wojskowego za granicą. Nie widzę powodu, żeby się tego wstydzić, uważam, że zachowałem się jak powinien obywatel" - napisał Woźniak.
Oprócz Nurowskiego i Woźniaka jako agentów WSI w mediach TVP wymieniła ponadto: b. szefa "Teleexpressu" Sławomira Prządę oraz byłego pracownika TVP, a potem TVN Milana Suboticia, któremu współpracę z WSI zarzuciła w ubiegłym roku "Gazeta Polska". Po tej publikacji media opublikowały odtajnioną teczkę Suboticia, z której wynikało, że peerelowskie służby zwerbowały go do współpracy w 1984 r. Według niektórych doniesień medialnych po roku 1989 Subotić miał nadal pozostać współpracownikiem wojskowych służb specjalnych.
Subotić potwierdził wówczas, że dwa razy podpisał dokumenty dla wywiadu, ale podkreślał, że nigdy nie złożył żadnego raportu.