PolskaNSZZ Policjantów: niech politycy interesują się policją

NSZZ Policjantów: niech politycy interesują się policją


NSZZ Policjantów zarzuca politykom, że
interesują się uzbrojeniem i zasadami działania policji dopiero
wtedy, kiedy dochodzi do tragedii i w obronie bezpieczeństwa
państwa giną funkcjonariusze.

NSZZ Policjantów: niech politycy interesują się policją

19.03.2003 | aktual.: 19.03.2003 15:23

Obraz
© Podinsp. Andrzej Szary (fot. PAP/Remigiusz Sikora)

"Policjant ginie, zdaje sobie sprawę, że w pracy musi czasem narażać życie. Policjant to rozumie, natomiast politycy tego nie rozumieją. Zawsze twierdzą, że budżet jest dziurawy, że nie ma takich możliwości. Dla nas związkowców jest to nie do przyjęcia. Pieniądze wypływają na lewo i prawo, natomiast policjant z dziesięcioletnim stażem ciągle zarabia 1400 zł" - powiedział w środę wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów podinsp. Andrzej Szary.

Związkowiec nawiązał do niedawnej (6 marca) strzelaniny w podwarszawskiej Magdalence między policją a bandytami Igorem P. i Robertem C. Obaj byli poszukiwani w związku z zabójstwem policjanta przed rokiem w Parolach pod Warszawą. Bandyci strzelali do policjantów z broni automatycznej, rzucali w nich granatami i bombami wypełnionymi śrubami. Dwóch policjantów zginęło (jeden zmarł w szpitalu), a kilkunastu zostało rannych. Śmierć poniosło też dwóch gangsterów.

Podinsp. Szary zaapelował do prezydenta i premiera, aby troska polityków o policję po wydarzeniach w Magdalence nie zakończyła się na odznaczeniach i wyrażaniu żalu z powodu śmierci policjantów. "My jako policjanci oczekujemy, że państwo będzie starało się nas godnie wyposażyć. Nie chciałbym wykorzystywać tragedii naszych kolegów do tego, ale może to jest czas, żeby zwrócić uwagę" - powiedział.

Związkowiec zarzucił władzom, że jedynie reagują na tragiczne wydarzenia w służbie policyjnej. "U nas się dzieje tak. Trzeba było zmienić zasady użycia broni, to zmieniono, bo były wydarzenia w Parolach - tam zginął jeden policjant. Na hura wszystko zrobiono i dobrze. Gdyby nie było tragedii, nie byłoby zmiany przepisów. A policjanci apelowali o to już dawno" - przypomniał wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów.

Po strzelaninie w Parolach (w marcu 2002 r., kiedy zginął policjant) z ustawy o policji wykreślono zapis, który zakazywał policjantom używania broni w celu pozbawienia życia napastnika. (jask)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)