PolskaNowy wątek w sprawie Stokłosy

Nowy wątek w sprawie Stokłosy

To śledztwo wstrząśnie poznańskim
sądownictwem: są dowody, że sędziowie sądu administracyjnego brali
łapówki - alarmuje "Rzeczpospolita".

Już trzy tygodnie temu Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zdecydowała o przedstawieniu sześciu zarzutów biznesmenowi z Piły Henrykowi Stokłosie w sprawie korupcji w resorcie finansów. To oznacza, że od trzech tygodni Stokłosa jest już podejrzany w śledztwie. "Rz" odkryła nowy wątek w tej aferze: treść jednego z zarzutów wobec Stokłosy ujawnia korupcję w poznańskim Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Prokuratorzy podejrzewają, że w procesach podatkowych Stokłosy i jego firm ferowano korzystne wyroki w zamian za łapówki.

Jeden z zarzutów, które prokuratorzy chcą przedstawić biznesmenowi, dotyczy przekupienia jednego z sędziów za kilkudziesięcioma tysiącami zł.

Umożliwiliśmy prokuratorom wgląd w akta - potwierdza wiceprezes poznańskiego Sądu Administracyjnego Jerzy Stankowski. Nie będę się wypowiadał na temat ustaleń prokuratury - dodaje.

Dziennik zbadał, ile i jakie sprawy wygrywał biznesmen. Stokłosa i jego żona zaskarżali głównie decyzje izb skarbowych z Wielkopolski, które kwestionowały prawidłowość ich rozliczeń w podatkach. W sumie od połowy lat 90. Stokłosowie i ich firmy wygrali co najmniej 10 spraw w poznańskim sądzie. Śledczy z Warszawy zainteresowali się aktami sześciu spraw, w których wyroki zapadły w latach 2000-2005. Cztery z kontrolowanych przez prokuraturę spraw Stokłosa wygrał. Okazało się, że wszystkie sprawy rozstrzygał trzyosobowy skład sędziowski. W tych, które wygrał Stokłosa, pojawia się zawsze nazwisko tego samego sędziego.

Jak ustaliła gazeta, ten sam sędzia zasiadał przynajmniej wpięciu innych sprawach, które zakończyły się sukcesem Stokłosy. Tak było np. w 1995 r., gdy Farmutil wygrał spór z izbą skarbową o podatek za 1991 r., oraz w 2005 r., gdy Henryk Stokłosa spierał się z fiskusem o podatek od dochodów. W niektórych z tych spraw ten sam sędzia był sprawozdawcą, czyli odpowiadał za dokumenty i referował ją innym sędziom przed wydaniem wyroku. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)