Nowy środek transportu może pojawić się na wrocławskich ulicach. Byłby to pierwszy w Polsce metrobus
Za kilka lat na ulicach Wrocławia może pojawić się nowy środek transportu - metrobus. Ma on stanowić rozwiązanie komunikacyjne dla mieszkańców zachodnich osiedli miasta. Czy jednak inwestycja dojdzie do skutku - na razie trudno jednoznacznie powiedzieć.
13.02.2015 | aktual.: 15.02.2015 10:52
Metrobus, czyli środek transportu znany na świecie jako Bus Rapid Transport, można zobaczyć głównie na ulicach miast obu Ameryk oraz Azji. W Europie metrobus nie zyskał wielkiej popularności, pomijając kilka linii tego środka transportu w miastach brytyjskich oraz skandynawskich. Czym różni się on od zwyczajnego autobusu? Głównie tym, że porusza się on wyłącznie po wydzielonych pasach ruchu lub, jak planuje wrocławski ratusz, specjalnie przygotowanej, oddzielnej jezdni.
Metrobus we Wrocławiu miałby stanowić usprawnienie komunikacyjne dla mieszkańców zachodnich osiedli – Nowego Dworu i Muchoboru Wielkiego, którzy obecnie często muszą stać w długich korkach tworzących się na ul. Strzegomskiej. Jednak nie od zawsze komunikację między Nowym Dworem a centrum miasta miał poprawić metrobus – jeszcze w latach 90. XX w. pojawiła się bowiem koncepcja budowy linii tramwajowej i przez bardzo długi czas była to najbardziej realna propozycja.
Jeszcze w 2013 r. miasto planowało budowę linii tramwajowej na Nowy Dwór, która miała według zapewnień powstać w przeciągu najbliższych lat. Jednak już na początku roku 2014 ratusz zaprezentował koncepcję metrobusu. Skąd nagła zmiana planów? Otóż wyliczono, że będzie to znacznie mniej kosztowna inwestycja niż budowa linii tramwajowej, głównie za sprawą niższych kosztów związanych z budową wiaduktu ponad torami kolejowymi na wysokości ul. Wagonowej.
Miasto do końca 2014 r. miało przedstawić projekt trasy metrobusu i wystąpić o dofinansowanie inwestycji z środków unijnych. Metrobus poruszać miałby się wydzieloną jezdnią, biegnącą równolegle do ul. Strzegomskiej i obsługiwać ten środek transportu miały autobusy z napędem hybrydowym lub elektrycznym. Miasto wystąpiło o decyzję środowiskową w sprawie projektu.
Metrobus od początku budził jednak kontrowersje wśród mieszkańców Wrocławia. Niemal od początku zastąpieniu tramwaju przez metrobus sprzeciwiają się aktywiści z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia. Nieufnie i niezbyt przychylnie odniosła się do tych planów również część mieszkańców Nowego Dworu.
Tymczasem na początku lutego 2015 r. Urząd Miasta ogłosił zakończenie konsultacji społecznych w tej sprawie i podjął decyzję, że na Nowy Dwór pojedzie jednak metrobus. Jako główny argument uznano niższe koszty inwestycji – według wyliczeń UM ponad trzykrotnie niższy od budowy linii tramwajowej. Obecnie miasto szacuje, że tabor i infrastruktura potrzebna do funkcjonowania metrobusu to łącznie nieco ponad 100 mln złotych. Ponadto urzędnicy liczą na dofinansowanie unijne, które może sięgnąć nawet 85 proc. kwoty.
Decyzję o stworzeniu metrobusu miasto argumentuje też faktem, że układ torów tramwajowych w centrum jest mocno przeciążony i tramwaje jadące z Nowego Dworu miałyby napotkać na problem z przejazdem w centrum miasta. Metrobus ma dojechać wydzieloną jezdnią aż w rejon ul. Świdnickiej. Mimo mniejszej pojemności pojazdów obsługujących metrobus w porównaniu do tramwajów, miasto zakłada, że kursowały będą one z większą częstotliwością. Urzędnicy bronią pomysłu, mówiąc, że równolegle z metrobusem kursowały będą wszystkie dotychczasowe linie autobusowe w tym kierunku, co w przypadku budowy linii tramwajowej miałoby być niemożliwe.
Przysłowiowa klamka jednak jeszcze nie zapadła i nad projektem wciąż toczą się burzliwe dyskusje. Odbyły się spotkania przedstawicieli ratusza z aktywistami z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia oraz ekspertami z Politechniki Wrocławskiej. TUMW jednak zdecydowanie stawia na zakładaną przez długi czas budowę linii tramwajowej. Jako argument za przedstawili przede wszystkim fakt, że tramwaj jest bardziej pojemny niż autobus, co zapewnia większy komfort jazdy. Ponadto nową linię tramwajową łatwo można włączyć w istniejącą sieć torowisk, dzięki czemu wprost z Nowego Dworu można byłoby dojechać np. na pl. Grunwaldzki czy Dworzec Nadodrze, a nie jak zakłada koncepcja metrobusu – jedynie do pl. Teatralnego.
Kolejna sprawa dotyczyła trasy – wydzielona jezdnia dla metrobusu poprowadzona będzie wzdłuż ulic Robotniczej i Strzegomskiej jedynie od pl. Orląt Lwowskich do ul Nowodworskiej (ok. 4 km), tymczasem jak podkreślali eksperci, tramwaj będzie można poprowadzić na ul. Rogowską (w rejon istniejącej pętli autobusowej Nowy Dwór) oraz na Muchobór Wielki ul. Mińską. Dodatkowo TUMW podkreśla, że przy staraniach o dofinansowanie preferowany jest transport szynowy.
Jaka będzie przyszłość połączenia na Nowy Dwór? Na razie nie wiadomo. W ostatnich dniach żywy stał się temat referendum miejskiego, w którym jedno z pytań będzie dotyczyło właśnie sposobu skomunikowania Nowego Dworu i Muchoboru Wielkiego z centrum miasta. Z inicjatywą taką wystąpili początkowo opozycji radni miejscy, którzy postulują przeprowadzenie w kilku istotnych sprawach dotyczących miasta – organizacji World Games 2017, prywatyzacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, budowy linii tramwajowych na Psie Pole, Jagodno oraz właśnie na Nowy Dwór i Muchobór Wielki.
Inicjatywa zorganizowania referendum w tej sprawie pojawiła się także po stronie mieszkańców miasta. Lada dzień zgłoszenie inicjatywy trafi na biurko prezydenta Wrocławia i zacznie się zbiórka podpisów dla poparcia organizacji referendum.
- Ustaliliśmy, że chcemy zorganizować referendum w dniu wyborów prezydenckich, 10 maja 2015 r. i oprócz pytania o budowę tramwaju na Nowy Dwór i Muchobór Wielki obywatele będą mogli wyrazić swoje zdanie w sprawie np. organizacji World Games, o ile wycofanie się z tej imprezy w tym momencie nie będzie obarczone dużymi kosztami – mówi Wirtualnej Polsce Tomasz Owczarek, jeden z inicjatorów referendum.
O dalszych ustaleniach w sprawie komunikacji na Nowy Dwór będziemy jeszcze informować.
Michał Dzierżak, Wirtualna Polska