Nowy rozdanie dla Polski? Bartosiak: Trzeba bardzo uważać z sojuszami
W obliczu kryzysu na wschodzie Europy coraz głośniej mówi się o sojuszu brytyjsko-polsko-ukraińskim. - To jest właśnie wynik kalkulacji. Brytyjczycy chcą przeciwdziałać konsolidacji kontynentalnej, uruchamiając klasyczne mechanizmy tworzenia koalicji antyhegemonistycznej w regonie - przekazał w programie "Newsroom" WP dr Jacek Bartosiak, prezes fundacji Strategy&Future. - Po to, aby powstrzymać potencjał rosyjskiego wpływu na system europejski, trzeba zbudować koalicję regionalną. Kto tam może być? Polacy, Ukraińcy, może Rumuni. (...) Ostatecznie żyrantem takiego porozumienia będzie ten najsilniejszy. Mam nadzieję, że Amerykanie też tam są i to oni są inicjatorami całego przedsięwzięcia. Trzeba bardzo uważać z sojuszami, bo w ostatnich 20 latach przyjęło się w Polsce, że sojusze są dobre. Są dobre, bo eksportowało to do nas bezpieczeństwo. Natomiast jeśli trzeba dawać komuś bezpieczeństwo i płacić za to, np. wejściem do wojny, trzeba się mocno zastanowić - tłumaczył ekspert. Prowadzący Patrycjusz Wyżga dopytywał o Trójkąt Weimarski. - Przed Polską są tylko dwa scenariusze i one wcale nie są takie pewnie. Pierwszy scenariusz przewiduje to, że jest silne NATO z Amerykanami. NATO reaguje, odstrasza i powstrzymuje Rosję i inwazję na Ukrainę. A drugi zakłada odejście Amerykanów i konsolidację kontynentalną. Oparcie się o Niemcy i budowę państwa federacyjnego w Europie. (...) Mamy taki wybór. Potrzebujemy mądrego nawigowania po tych wzburzonych wodach - wskazywał Bartosiak.