Nowy przywódca Turkmenistanu nie chce uroczystych powitań
Nowy przywódca Turkmenistanu Kurbanguły Berdymuchammedow nie chce, aby witano go podczas objazdów po kraju - jak jego poprzednika - koncertami i pokazami tańców finansowanymi z państwowej kasy - poinformowały media w Aszchabadzie.
10.03.2007 | aktual.: 10.03.2007 17:58
Tak fetowano jego poprzednika, Sapramurada Nijazowa - autorytarnego Turkmenbaszę (czyli Ojca wszystkich Turkmenów), który w ciągu swej dożywotniej prezydentury roztoczył wokół siebie rozbudowany kult władcy. Zamiarem nowego prezydenta nie jest otaczanie się takimi honorami i zwracanie na siebie takiej uwagi.
Berdymuchammedow, który 14 lutego stanął na czele państwa po śmierci Nijazowa, powiedział, że pieniądze wydawane na powitalne pokazy powinno się przeznaczyć raczej na sfinansowanie festiwali i konkursów dla młodzieży.
Nikt z nas nie może być tak wielkim człowiekiem, jakim był nasz przywódca; był to człowiek wielki o wielkiej duszy - powiedział Berdymuchammedow na posiedzeniu rządu.