Nowy poseł w Nowoczesnej. Przyszedł, bo "za 3,5 roku możemy już Polski nie poznać"

• Michał Jaros przeszedł z klubu PO do Nowoczesnej
• Poseł był jednym z bohaterów "taśm Platformy" z 2013 r., a Grzegorz Schetyna miał z nim osobiste porachunki
• Dr Bartłomiej Biskup: Petru nie strzela sobie w stopę, ale jego wybór nie jest najlepszy
• Kamila Gasiuk-Pihowicz: Jaros współpracuje z nami, bo za 3,5 roku możemy już Polski nie poznać

Michał Jaros
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Jacek Gądek

Michał Jaros, który przeszedł z klubu Platformy Obywatelskiej do klubu Nowoczesnej Ryszarda Petru był jednym ze stronników Jacka Protasiewicza (PO), który otrzymał w 2013 r. od Donalda Tuska misję odsunięcia Grzegorza Schetyny (PO) od stanowiska szefa struktur PO na Dolnym Śląsku. Kulisy tych prób uwieczniono na tzw. taśmach Platformy.

Michał Jaros wraz z radnym z Polkowic Tomaszem Borkowskim namawiał Pawła Frosta - czyli jednego z delegatów PO - do poparcia Protasiewicza w walce ze Schetyną. Wedle taśm Jaros i Borkowski w zamian za głos Frosta mieli sugerować, że działacz mógłby trafić do rady nadzorczej jednej z dolnośląskich spółek. Poseł komentując taśmy zapewniał, że "nie próbował nikogo kupować" i "nic nikomu nie obiecywał".

Z nagrań ujawnionych przez "Newsweek" wynikało, że mogło chodzić o jakieś stanowisko w radzie nadzorczej, bo rozmowa toczyła się m.in. wokół zdanego egzaminu na członka rad nadzorczych. Borkowski mówił, że "Paweł Frost ma egzamin państwowy zrobiony". Jaros na to zareagował półsłówkiem: - Do.... Borkowski kontynuował: - No, no. Nie trzeba, ale fajnie, że masz. Wiemy, o co chodzi. Jaros dorzucił: - Tak mi się wydaje, że wiemy, o co chodzi. Tam w takim budynku w podziemiach się go zdaje, tak? Frost: - No. Jaros: - To wiem, jaki egzamin. Do wykorzystania.

W rozmowie z WP posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz podkreśla, że Nowoczesna nie komentuje spraw wewnętrznych innych partii. - Ale mogę powiedzieć, że rozmawialiśmy z panem posłem Michałem Jarosem i wszystkie kwestie zostały z nim wyjaśnione. Przedstawiliśmy mu też standardy działania Nowoczesnej - podkreśla.

Jak relacjonuje, do współpracy posła Jarosa skłoniła "otwartość i energia Nowoczesnej, a w szczególności umiejętność wspólnej pracy w obliczu tego, co dzieje się w Polsce pod rządami PiS i to, że za 3,5 roku możemy już Polski nie poznać". - Jak podkreślał Jaros, do tego potrzeba drużynowego działania, a nie wewnętrznych przepychanek. Bardzo liczy się dla nas jego doświadczenie samorządowe, szczególnie zaangażowanie w promowanie budżetów obywatelskich. Ważna dla nas jest także aktywność Michała Jarosa w kwestii deregulacji zawodów, oraz kompetencje w obszarze gospodarki. Będzie wzmocnieniem dla klubu Nowoczesnej - przewiduje posłanka Nowoczesnej.

Na zmianę barw klubowych chłodno patrzy politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Transfer będzie miał znacznie, jeśli będzie to początek fali - mówi WP dr Bartłomiej Biskup. Jak dodaje, transfer jest dowodem na to, że PO nie jest w dobrej kondycji i jest w dołku sondażowym, ale - z drugiej strony - wciąż dysponuje największymi państwowymi subwencjami spośród partii opozycyjnych. Według rozmówcy WP transfer Jarosa raczej nie wynika z konfliktu Ewy Kopacz z Grzegorzem Schetyną, ale z zaszłości z 2013 r. i osobistego konfliktu ze schetynowcami.

- Ryszard Petru zapowiadał, że będzie selekcjonował posłów, którzy chcieliby z PO przejść do Nowoczesnej. W tym przypadku nie jest to ani mocny, ani rozpoznawalny poseł, ani regionalny lider. Petru nie strzela sobie w stopę, ale nie jest to też najlepszy wybór, biorąc pod uwagę wcześniejsze deklaracje szefa Nowoczesnej - podkreśla dr Bartłomiej Biskup.

Michał Jaros jest posłem od 2007 r. - od początku z ramienia PO. Znany jest z wolnorynkowych, liberalnych poglądów gospodarczych.

Michał Jaros został członkiem klubu Nowoczesnej, ale nie jest jeszcze członkiem partii Nowoczesna.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Kradzież w Luwrze. Policja namierzyła sprzęt złodziei
Kradzież w Luwrze. Policja namierzyła sprzęt złodziei
Pośpiech ws. poboru w Niemczech. Pomysł "automatycznego obowiązku"
Pośpiech ws. poboru w Niemczech. Pomysł "automatycznego obowiązku"
Te słowa Trumpa nie spodobają się Ukraińcom. Chodzi o terytorium
Te słowa Trumpa nie spodobają się Ukraińcom. Chodzi o terytorium
Nie pierwszy taki skandal. Już wcześniej okradano Luwr
Nie pierwszy taki skandal. Już wcześniej okradano Luwr
W akcji policja, LPR i strażacy. Ratowali kobietę na przejściu dla pieszych
W akcji policja, LPR i strażacy. Ratowali kobietę na przejściu dla pieszych
Szef MSZ Iranu dodał wpis po polsku. Stanowcza reakcja Sikorskiego
Szef MSZ Iranu dodał wpis po polsku. Stanowcza reakcja Sikorskiego
Amerykański cios w Rosję? Zełenski potwierdza
Amerykański cios w Rosję? Zełenski potwierdza
Brudziński o wakacjach z Kaczyńskim. Piwo i przepowiednia z tęczą
Brudziński o wakacjach z Kaczyńskim. Piwo i przepowiednia z tęczą
Duża zmiana w pogodzie. Podano prognozę na Wszystkich Świętych
Duża zmiana w pogodzie. Podano prognozę na Wszystkich Świętych
Kościół liczy wiernych. Ilu Polaków chodzi na msze?
Kościół liczy wiernych. Ilu Polaków chodzi na msze?
Były kanclerz Niemiec sam się zdemaskował. "Bezczelność wobec Polski"
Były kanclerz Niemiec sam się zdemaskował. "Bezczelność wobec Polski"
Policjant drogówki wpadł po pijanemu. Spowodował kolizję
Policjant drogówki wpadł po pijanemu. Spowodował kolizję