Kukiz liczy na zielone światło z Nowogrodzkiej. Będzie wniosek do TK
Paweł Kukiz zamierza zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego przepisy Kodeksu wyborczego dotyczące wyborów do Sejmu – dowiaduje się Wirtualna Polska. Polityk będzie wykazywał, że obecne przepisy pozbawiają obywateli indywidualnego biernego prawa wyborczego, czyli prawa bycia wybranym na posła. Wniosek ma być kolejnym krokiem do zmiany ordynacji wyborczej.
Rozpoczynające się w środę posiedzenie Sejmu będzie pierwszym testem współpracy pomiędzy Pawłem Kukizem a Prawem i Sprawiedliwością. Podpisane porozumienie programowe zakłada m.in., że partia rządząca poprze ustawę antykorupcyjną, która została złożona na początku czerwca. W zamian Paweł Kukiz wraz z dwoma posłami - Jarosławem Sachajką i Stanisławem Żukiem - wspierają PiS w innych głosowaniach, w tym personalnych, zapewniając partii rządzącej większość.
W myśl projektu ustawy skazani za przestępstwa korupcyjne mieliby być pozbawiani praw publicznych. Gdyby przepisy weszły w życie, takie osoby nie mogłyby również pracować w instytucjach państwowych, organach samorządu terytorialnego czy spółkach, w których Skarb Państwa ma co najmniej 10 proc. akcji lub udziałów.
Według umowy w kolejnych tygodniach posłowie PiS mają poprzeć również "ustawę antysitwową", która miałaby wprowadzić powszechną jawność relacji rodzinnych w jednostkach sektora publicznego. Paweł Kukiz usłyszał również obietnicę dotyczącą wprowadzenia do wymiaru sprawiedliwości sędziów pokoju czy przepisów umożliwiających uprawę medycznej marihuany w Polsce.
Wrzawa po wpisie Karczewskiego. Komentarz wicerzecznika PiS
Kukiz forsuje zmianę ordynacji
- W trakcie posiedzenia Sejmu okaże się, jak będzie, ale umowa była taka, że ustawa antykorupcyjna ma być uchwalona na tym posiedzeniu – mówi WP Paweł Kukiz. Polityk dodaje, że w czwartek powołany zostanie również sejmowy zespół ds. zmian ordynacji wyborczej. Do udziału w jego pracach zostali zaproszeni przedstawiciele wszystkich sejmowych sił.
Dotychczas zainteresowanie ponadpartyjną współpracą w tej sprawie jest jednak niewielkie. Na zaproszenie odpowiedziały tylko Koalicja Obywatelska i Polska 2050. Borys Budka w imieniu największego sejmowego klubu przekazał, że jego posłowie będą pracowali nad zmianą Kodeksu wyborczego dopiero, kiedy projekt ustawy trafi do Sejmu. Ugrupowanie Szymona Hołowni do kontaktu w tej sprawie wyznaczyło posła Michała Gramatykę. Odpowiedzi od pozostałych klubów i kół na razie nie wpłynęły.
Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że powołanie zespołu to nie koniec działań Kukiza w celu zmiany Kodeksu wyborczego. Polityk zamierza złożyć wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Ma w nim przekonywać, że w Polsce obywatel nie ma prawa bycia wybranym na posła, jeśli nie trafi na partyjne listy wyborcze. Według niego oznacza to, że indywidualne bierne prawo wyborcze jest w naszym kraju fikcją. W uargumentowaniu wniosku ma pomóc opinia Państwowej Komisji Wyborczej z 2019 roku, na którą powołuje się muzyk, podkreślając, że "Kodeks wyborczy nie przewiduje możliwości indywidualnego ubiegania się o mandat posła". Według Kukiza taki stan prawny jest sprzeczny z art. 99 Konstytucji RP.
Paweł Kukiz i jego otoczenie na razie nie ujawniają, kiedy konkretnie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego zostanie złożony, ale - jak słyszymy - najpewniej pojawi się on do końca roku. Muzyk liczy, że Trybunał szybko zajmie się sprawą, a w przypadku podważenia konstytucyjności części Kodeksu wyborczego wypracowana zostanie nowa ordynacja wyborcza.
- To nie ma być ordynacja Kukiza, to ma być ordynacja kompromisu wypracowana przez zespół - podkreślił lider Kukiz'15 w rozmowie z PAP. W czasie rozmów z Jarosławem Kaczyńskim Kukiz przypomniał, że PiS w 2006 roku zgłosiło projekt nowej ordynacji wyborczej, który zakładał wprowadzenie 230 jednomandatowych okręgów wyborczych i 16 okręgów wojewódzkich w wyborach do Sejmu.
Paweł Kukiz podnosi argument o niekonstytucyjności kodeksu wyborczego od 2015 roku. Już sześć lat temu złożył wniosek do ówczesnego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara o zaskarżenie przepisów Kodeksu wyborczego. Wówczas krytykował przede wszystkim limit wyznaczający maksymalną liczbę kandydatów w wyborach do Sejmu. RPO po przeanalizowaniu problemu uznał, że "nie ma wystarczających podstaw, by skierować wniosek do Trybunału Konstytucyjnego". Podkreślił, że ograniczenia wpłynęłyby negatywnie na gwarancję zasady równości oraz powszechności wyborów.
By pomysł Pawła Kukiza mógł zostać zrealizowany, polityk będzie musiał zdobyć podpisy polityków PiS, ponieważ wniosek do Trybunału Konstytucyjnego może zgłosić grupa 50 posłów. Muzyk liczy na to, że w ramach nawiązanej współpracy programowej z Jarosławem Kaczyńskim dostanie zielone światło na Nowogrodzkiej, a Trybunał szybko rozpatrzy sprawę.