Nowoczesna apeluje do pułkownika Mazguły, by wycofał swój podpis. "To żenada w obliczu budowania wielkiej opozycji wobec władzy"
• Nowoczesna w specjalnym liście zwróciła się do pułkownika Adama Mazguły, by wycofał swój podpis spod odezwy ws. manifestacji zaplanowanych na 13 grudnia
• W pełni nie akceptujemy jego poglądów dotyczących stanu wojennego, internowania i tzw. "ścieżek zdrowia" - mówi WP Katarzyna Lubnauer
• Te wydarzenia nie były "kulturalne". Dlatego lepiej byłoby dla naszej sprawy, gdyby wycofał swój podpis - dodaje
• To pismo to żenada w obliczu budowania wielkiej opozycji wobec władzy - odpowiada w rozmowie z WP pułkownik Adam Mazguła
07.12.2016 | aktual.: 07.12.2016 13:19
Zobacz również: Pułkownik Adam Mazguła: tak, nawołujemy do buntu przeciw niedemokratycznej karykaturze władzy
"W opinii Nowoczesnej źle się jednak stało, że pod apelem wzywającym do uczestnictwa w tym ważnym i symbolicznym proteście podpisały się osoby, których wypowiedzi w opinii publicznej i wywołują tak duże kontrowersje, jak to ma miejsce w przypadku Pana osoby. Nie podzielamy poglądów, które Pan publicznie wygłasza. Nie zgadzamy się z Pana oceną stanu wojennego. (…) Dlatego zwracamy się do Pana o wycofanie swojego podpisu z grona osób - inicjatorów apelu" - czytamy w piśmie podpisanym przez wiceprzewodniczącego Nowoczesnej Jerzego Meysztowicza (pisownia oryginalna).
- W pełni nie akceptujemy poglądów pułkownika Mazguły dotyczących stanu wojennego, internowania i tzw. "ścieżek zdrowia". Te wydarzenia nie były "kulturalne". Dlatego lepiej byłoby dla naszej sprawy, gdyby wycofał on swój podpis - przyznała WP posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer pytana o motywy wystosowania pisma.
Apel Nowoczesnej spotkał się z chłodnym przyjęciem adresata. W rozmowie z Wirtualną Polską pułkownik Mazguła przyznał, że pismo Nowoczesnej "to żenada w obliczu budowania wielkiej opozycji wobec władzy".
- Jest to próba rozbicia jedności szerokiej koalicji, wpisująca się dokładnie w scenariusz, który próbuje realizować PiS. Bardzo jest mi przykro z powodu wystosowania tego pisma przez Nowoczesną - mówi WP pułkownik Adam Mazguła i dodaje - Nie interesuje mnie zdanie ludzi, którzy rozbijają koalicję. Ja podpisuję się pod ideą, a w jakim towarzystwie, to ma już dla mnie żadnego znaczenia. Niech Nowoczesna zastanowi się, co wyprawia.
Jak dodał ataki na jego osobę mają wymiar czysto politycznej nagonki. - Ja nie jestem natomiast politykiem, dlatego łatwo mi zarzucać pewne rzeczy i atakować mnie. Za mną nie stoi sztab ludzi, którzy doradzaliby mi co mówić, jak się bronić. Jestem sam. Sam reaguję i odpowiadam na zaczepki. Dlatego politycy mają nade mną dużą przewagę. Ja natomiast pozostanę przy swoim zdaniu - tłumaczy wojskowy.
Rezygnacja z kierowania Chorągwią Opolską ZHP
W środę pułkownik Mazguła poinformował również za pośrednictwem Facebooka, że rezygnuje z kierowania Chorągwią Opolską ZHP.
"Spotkałem się z przyjaciółmi i najbliższymi współpracownikami mojej instruktorskiej służby w Chorągwi Opolskiej Związku Harcerstwa Polskiego. Odbyliśmy rzeczową dyskusję o osiągnięciach i zagrożeniach wynikających z mojej aktywności w obronie wartości obywatelskich. "Publiczne media" całą swoją mocą prowadzą na mnie niebywale agresywny atak nacechowany zwykłą podłością i kłamstwem. Szkalują nie tylko moje dobre imię, ale i naszą organizację. Pod wpływem tych kłamstw rodzice czują niepokój o dobro naszych wychowanków.
Dziękuję serdecznie wszystkim harcerkom i harcerzom ZHP za wspólną służbę Bogu, Polsce i bliźnim! Dziękuję za wspólne obozy, rajdy i spotkania. Za każdą chwilę w harcerskim gronie. Jestem wam wdzięczny za wspólnotę pracy społecznej, za którą rzadko kto dziękuje dobrym słowem. Za radość wspólnego przebywania, za przygody poznawcze i wyzwania. Wszystko to zabieram ze sobą na dalszą drogę mojego życia" - uzasadnił swoją decyzję płk. Mazguła.
Naczelnik ZHP powołał już pełnomocnika ds. chorągwi. Został nim phm. Grzegorz Krzyśków, komendant Hufca ZHP Niemodlin.