PolskaNowe wątki w śledztwie ws. śmierci Blidy

Nowe wątki w śledztwie ws. śmierci Blidy

Cztery godziny trwało przesłuchanie byłego szefa CBŚ Jarosława Marca w łódzkiej prokuraturze okręgowej. Zeznawał on jako świadek w śledztwie dotyczącym okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy.

25.08.2008 | aktual.: 25.08.2008 17:32

Marzec był już raz przesłuchiwany w tej sprawie. Według śledczych kolejne przesłuchanie byłego szefa CBŚ dotyczyło nowych wątków pojawiających się w śledztwie.

_ Przesłuchanie odbyło się w kancelarii tajnej i dotyczyło okoliczności, które ujawniły się już po dacie pierwszego przesłuchania_ - powiedział rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania.

Zasłaniając się tajemnicą postępowania, prokurator nie chciał jednak ujawnić żadnych szczegółów.

Przed wejściem do prokuratury pytany, czy nie jest zdziwiony ponownym wezwaniem, były szef CBŚ powiedział jedynie, że jako funkcjonariusz stawia się na każde wezwanie prokuratury. Po przesłuchaniu Marzec nie rozmawiał z dziennikarzami.

O jego przesłuchanie wnioskowała pełnomocnik rodziny Blidów, mec. Stanisława Mizdra; argumentowała, że Marzec jako bliski współpracownik byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego, może posiadać wiadomości m.in. dotyczące narady u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego, do której doszło przed planowanym zatrzymaniem Blidy. Ówczesny szef CBŚ nie brał udziału w tej naradzie.

Marzec był szefem CBŚ od lutego ub. roku, po tym jak na czele MSWiA stanął Kaczmarek; po jego dymisji został odwołany w sierpniu 2007 roku.

Na poniedziałek zaplanowano także przesłuchanie byłego szefa policji Tadeusza Budzika, ale do śledczych dotarła informacja, że nie odebrał on wezwania.

Budzik został szefem policji w sierpniu ub. roku, gdy do dymisji w związku z odwołaniem Kaczmarka podał się Kornatowski. Wcześniej był zastępcą komendanta głównego, nadzorującym pion kryminalny. W marcu tego roku zrezygnował ze stanowiska szefa policji.

Na wtorek łódzcy śledczy zaplanowali przesłuchania kolejnych funkcjonariuszy z Komendy Głównej Policji.

Barbara Blida - była minister budownictwa i b. posłanka SLD - popełniła samobójstwo 25 kwietnia 2007 r., kiedy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i zatrzymać ją na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Prokuratura chciała jej postawić zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej.

Śledztwo w sprawie śmierci b. posłanki SLD prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Ma ona ustalić m.in., czy w trakcie zatrzymywania doszło do niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy ABW.

Dotąd zarzut niedopełnienia obowiązków usłyszał funkcjonariusz katowickiej delegatury ABW Grzegorz S. Kierował on akcją zatrzymania Barbary Blidy w jej domu i - według śledczych - nie wydał dwóm pozostałym funkcjonariuszom polecenia przeszukania Blidy; sam nie sprawdził też, czy b. posłanka miała broń. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Łódzcy śledczy badają także prawidłowość decyzji katowickich prokuratorów w sprawie wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów Blidzie i o jej zatrzymaniu, w tym także wątek ewentualnych nacisków na prokuratorów ze strony polityków bądź przełożonych.

W tym ostatnim wątku przesłuchani zostali m.in. uczestnicy narad u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. W związku z rozbieżnościami w ich zeznaniach zdecydowano o przeprowadzeniu konfrontacji. Zeznawali m.in. były szef MSWiA Janusz Kaczmarek, były komendant główny policji Konrad Kornatowski, były szef ABW Bogdan Święczkowski, szef CBA Mariusz Kamiński oraz były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i J. Kaczyński.

Z ujawnionych przez media zeznań byłego szefa MSWiA oraz byłego szefa policji wynika, że podczas narady Ziobro i Święczkowski chcieli postawienia zarzutów byłej posłance SLD. Kaczmarek miał natomiast mówić, że nie ma wystarczających dowodów przeciwko Blidzie. Według niego, były naciski polityczne i wiele nieprawidłowości w tej sprawie. Co innego mieli zeznać pozostali uczestnicy narady.

Prokuratura nie ujawnia, czy kolejne osoby usłyszą w tej sprawie zarzuty. Pełnomocnicy rodziny Blidów wielokrotnie podkreślali, że zarzuty powinna usłyszeć funkcjonariuszka ABW, która miała pilnować Blidy w łazience, a także Ziobro i Święczkowski. Sprawę śmierci Blidy bada też sejmowa komisja śledcza.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)