ŚwiatNowe uniwersytety w Iraku

Nowe uniwersytety w Iraku

Irackie Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego
planuje powołanie w kraju pięciu nowych uniwersytetów, by
"zagospodarować" rosnącą liczbę absolwentów szkół średnich.

Plan zakłada, że w każdej z 18 prowincji Iraku będzie uniwersytet. Obecnie studiuje tu ćwierć miliona ludzi. Kadra nauczycielska liczy zaś około 12 tysięcy wykładowców.

W wyniku inwazji na Irak wyższe uczelnie w tym kraju zostały praktycznie zdewastowane. Gazeta "Azzaman" podaje, że prawie 85% szkół wyższych zostało spalonych, zniszczonych czy rozgrabionych. W walkach zginęło około 50 nauczycieli akademickich, wielu opuściło Irak, przenosząc się do Jemenu, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, Syrii czy Libanu.

Za rządów Saddama Husajna młodzi mężczyźni w pierwszej kolejności zamiast się kształcić, byli wcielani do wojska. Kryzys ekonomiczny wynikający z międzynarodowych sankcji nałożonych na Irak spowodował zaś, że studia stały się szansą dla zamożnych - ubodzy musieli je porzucić i iść do pracy, by pomóc w utrzymaniu rodzin.

Pod tym względem prowincja Diwanija, gdzie mieści się główna baza dowodzonej przez Polaków Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe, należy do najbardziej zaniedbanych i ubogich okolic Iraku. Miejscowi mówią, że wzięło się to stąd, iż Saddam ukarał jej ludność za powstanie przeciwko niemu sprzed lat.

Szkoły w Diwanii, także uczelnie wyższe, są niedoposażone. Bywa, że na dostęp do komputera czeka w kolejce kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt osób. Bywa, że jest on czynny dwie godziny dziennie, bo wyłączają prąd - codziennością są problemy z energią elektryczną. Brakuje też podręczników i książek naukowych.

Obecnie studentów w Iraku przybywa, a rząd chce stworzyć warunki do studiowania chętnym. Wystarczy zdać maturę i uzyskać odpowiednią liczbę punktów, by zakwalifikować się na wybrany kierunek - osobnych egzaminów na studia tu nie ma. Irakijczycy liczą też na możliwość studiowania za granicą, choćby w Polsce.

Mohsen Jawad Abood, nauczyciel akademicki z Bagdadu, mówi, że do kraju wracają profesorowie akademiccy, którzy wyjechali z powodów finansowych, bo na początku roku nauczycielom akademickim podwojono pensje, a teraz rząd ogłasza plany powoływania nowych uniwersytetów.

Te decyzje mają odwrócić dotychczasowy trend. Obecnie w kilkudziesięciu różnego typu wyższych uczelniach w Iraku wykłada 12 tysięcy nauczycieli.

Wyczuwamy, że już jest postęp. Dostaliśmy w naszej uczelni trochę nowych książek - po raz pierwszy od lat 80. To lepsze niż nic - mówił nauczyciel.

Prywatna edukacja w Iraku jest dopuszczalna i oprócz kilkudziesięciu różnego typu uczelni państwowych, istnieje około 10 prywatnych szkół, w których naucza się informatyki, ekonomii, biznesu i zarządzania.

Wojciech Tumidalski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)