PolitykaNowe taśmy Dubienieckiego. Prokuratura zdziwiona zachowaniem swojego śledczego

Nowe taśmy Dubienieckiego. Prokuratura zdziwiona zachowaniem swojego śledczego

Wirtualna Polska publikuje nowe nagranie rozmowy pełnomocnika Marcina Dubienieckiego z prokuratorem prowadzącym jego sprawę. Adwokat chciał odzyskać zabezpieczone przez śledczych samochody i zegarki, wpłacając w zamian gotówkę. Prokuratura twierdzi, że prowadzący sprawę śledczy działała samodzielnie, ale na taśmie słychać, jak mówi, że musi się konsultować "z Warszawą". Prokurator został właśnie odsunięty od występowania przed sądem w tej sprawie.

Nowe taśmy Dubienieckiego. Prokuratura zdziwiona zachowaniem swojego śledczego
Źródło zdjęć: © East News
Magda Mieśnik

05.01.2018 | aktual.: 05.01.2018 14:54

Adwokat Marcin Dubieniecki, były mąż Marty Kaczyńskiej, ma zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia i prania brudnych pieniędzy. Śledczy uważają, że wraz z innymi osobami wyłudził z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych 14,5 mln zł. Prokuratura informuje, że może mu grozić nawet 15 lat więzienia.

Na poczet kary prokuratura zabezpieczyła majątek Dubienieckiego, w tym dwa porsche klasy S oraz zegarki. Samochody na przechowanie prokuratura powierzyła ówczesnemu adwokatowi Dubienieckiego, jego ojcu Markowi. "Super Express" opublikowała jednak zdjęcia, na których Marcin Dubieniecki jeździ jednym z zabezpieczonych aut.

Adwokat starał się formalnie odzyskać samochody i zegarki. Jego pełnomocnik zaoferował prokuratorowi Sosnowskiemu zamianę przedmiotów na gotówkę. Za samochody Dubieniecki miał wpłacić 210 tys. zł, za zegarki – 48 tys. z. Tego dotyczy poniższa rozmowa telefoniczna, zarejestrowana 3 listopada 2017 r. pomiędzy pełnomocnikiem Dubienieckiego Łukaszem Rumszkiem i szefem zespołu prowadzącego śledztwo prok. Markiem Sosnowskim.

Rozmowa pelnomocnika Marcina Dubienieckiego z prok. Markiem Sosnowskim:

Pełnomocnik Dubienieckiego Łukasz Rumszek: - … negatywnymi dla mnie, ale jest zgoda, udało się przekazać informację klientowi i sytuacja jest taka: jest zgoda na te 210 tysięcy za pojazdy i jest zgoda na 48, czyli nominał za zegarki. Panie prokuratorze, ja złożyłem wniosek, czy byłaby szansa na to, żeby pan prokurator wydał zgodę na to postanowienie warunkowe dzisiaj, żebyśmy ucięli kwestie spekulacji i konieczności wnoszenia zażalenia w tym zakresie i dał nam termin do wpłaty do 24 listopada?

_Prok. Marek Sosnowski: - Hmmmmm, dzisiaj nie mam prokuratura Pijaja. To z nim ewentualnie postaram się skontaktować. Jak mi się uda telefonicznie to bym wydał dzisiaj. Jak nie, to by było w poniedziałek. _

- Panie prokuratorze, zależy nam na tym, żeby to było dzisiaj, bo nie chcielibyśmy się zbierać jakby z innymi rzeczami do poniedziałku, a ważne jest to, żeby mieć tą pewność prawną, że organ akceptuje to ciężkie dla mojego klienta rozwiązanie i do 24, czyli do tego naszego przyjazdu i końcowego zaznajomienia się, żebyśmy to załatwili wszystko i tyle. Zegarki żebyśmy odebrali, ewentualnie pan prokurator mógłby to ściągnąć z depozytu i tak, żebyśmy fizycznie też tą kwestię…

- Yyyy tak jak mówię, tak jak mówię, panie mecenasie, postaram się, ale nie obiecuję. Nie mogę, nie mogę, postaram się.

_- Panie prokuratorze, ale czy jest zgoda na te warunki 210 plus 48, mówię o nominale, bo to jest nominał z obu postanowień. _

- Niech mi pan da godzinkę. Ja sobie do Warszawy zadzwonię.

_- Ok, czyli zadzwonię za godzinę do pana prokuratora. _

_- Dobrze, dobra. _

Dubieniecki do tej pory nie odzyskał samochodów i zegarków. Zdecydował się upublicznić rozmowy z prokuratorem, by pokazać, że – jego zdaniem – śledztwo jest upolitycznione i ktoś chce mu zaszkodzić. - Nagranie to pokazuje, że prokuratura po pierwsze wydała decyzję absurdalną o sprzedaży przedmiotów ruchomych argumentując to tym, że one ulegają zniszczeniu (zabytkowe pojazdy i zegarki), po czym podjęła negocjacje w zakresie uzyskania ode mnie w zamian za te samochody gotówki. Decyzja ta nie ma podłoża merytorycznego – mówi Wirtualnej Polsce Dubieniecki. - Wydanie decyzji w sytuacji kiedy nie zapadł żaden wyrok w sprawie jest naruszeniem zasady domniemania niewinności. Nie można antycypować orzeczenia karnego, które jeszcze nie zapadło w sytuacji bezpodstawnego rozdysponowywania mienia należącego do mojej osoby – dodaje.

"Raportowanie do Warszawy"

Według adwokata, "każdy etap tego śledztwa, każda decyzja procesowa, nawet ta związana z moim aresztem od samego początku była raportowana do Warszawy". - Mam świadków na to również jak prokurator Paweł Iciek w dniu stosowania aresztu informował jakąś osobę zwracając się do niej "ministrze", że areszt został zastosowany warunkowo – twierdzi Dubieniecki.

W czwartek portal Gazeta.pl opublikował nagranie, z którego wynika, że prokurator nie chciał podjąć decyzji o oddaniu Dubienieckiemu paszportu w trosce o "swój stołek". Prokuratura wydała wówczas komunikat, w którym stwierdziła, że prok. Sosnowski działał samodzielnie.
- Twierdzenia dziś przez prokuraturę, że prokurator Marek Sosnowski działał samodzielnie są po prostu robieniem z tego prokuratora wariata, jak również z opinii publicznej, albowiem przeczą temu nagrania – mówi Dubieniecki.

Prokuratura zdziwiona

Rzecznik Prokuratury Rejonowej w Krakowie jest zaskoczony treścią nagrania, które publikujemy. – Jeśli takie słowa padły z ust prokuratora Sosnowskiego, to jestem zdziwiony. Prokurator jest niezależny, nie musi konsultować z nikim decyzji i samodzielnie powinien je podejmowaę – mówi prok. Włodzimierz Krzywicki. Jednocześnie, prokuratura poinformowała w ośeiadczeniu, że prok. Sosnowski nie będzie wśród oskarzycieli w sprawie przeciwko Dubienieckiemu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
marcin dubienieckinagraniepfron
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (250)