Nowe służby specjalne w wojsku
Sobota jest ostatnim dniem funkcjonowania
Wojskowych Służb Informacyjnych. Od niedzieli zaczną formalnie
działać Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) i Służba Wywiadu
Wojskowego (SWW).
29.09.2006 | aktual.: 29.09.2006 08:02
Po 30 września będzie jeszcze działać komisja weryfikacyjna, sprawdzająca prawdziwość oświadczeń żołnierzy WSI o tym, czy wiedzieli o przestępczych działaniach WSI lub sami w nich uczestniczyli.
Komisja weryfikacyjna ma gotowe stanowisko wobec kilkuset oficerów, na razie nie ma oświadczeń niezgodnych z prawdą - powiedział Piotr Bączek, rzecznik wiceministra obrony, likwidatora WSI Antoniego Macierewicza.
Bączek zapewnił, że nowe służby zaczną działać od niedzieli, 1 października. Według niego, "jest zaczątek kadrowy", aby mogły one działać; działa komisja kwalifikacyjna, dobierająca osoby do pracy w SKW i SWW. Na ukończeniu są prace komisji likwidacyjnej, która przekaże raport z inwentaryzacji zasobów materiałów archiwalnych i spraw prowadzonych przez służby - podkreślił.
W ubiegłym tygodniu Macierewicz poinformował, że wybrano już kadry dla SKW i SWW. Wiceminister nie podał liczby funkcjonariuszy, wcześniej mówił o 1200-1300 osobach. O pracę w nowych służbach miało się starać 2,5-3 tys. żołnierzy WSI.
Komisja weryfikacyjna sprawdza prawdziwość deklaracji żołnierzy WSI, czy wiedzą o jakimś przestępstwie w WSI, czy ujawniali tajemnice służby, utrudniali postępowania karne, stosowali przemoc, zaniechali powiadomienia o przestępstwie, bezprawnie wpływali na władze, prowadzili tajną współpracę z przedsiębiorcą lub dziennikarzem. Żołnierze WSI mieli też ujawnić, czy fabrykowali fałszywe informacje, by ktoś był za to ścigany, pomawiali kogoś i czy otrzymywali za te działania korzyści majątkowe.
Komisja składa się z 24 nieujawnionych osób, powołanych przez prezydenta i premiera. Za zatajenie prawdy lub podanie nieprawdy w oświadczeniu jego autorowi grozi do 8 lat więzienia. Komisja weryfikacyjna ma dostęp do wszelkich tajemnic WSI - dawnych i dzisiejszych. Komisja będzie mogła dla wyjaśnienia wątpliwości wysłuchać "innych osób", a nie tylko żołnierzy WSI.
Powołanym w 1991 r. WSI zarzucano wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji funkcjonariuszy z czasów PRL, szpiegostwo na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią, "dziką lustrację". Ostatnio ujawniono, że w pierwszej połowie lat 90. WSI inwigilowały też obecnego szefa MON Radosława Sikorskiego.
Minister-koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann mówił na początku września, że wykryto kilkadziesiąt przypadków naruszenia prawa przez żołnierzy WSI. W niektórych sprawach zostały wysłane zawiadomienia do prokuratury. Przestępcze zachowania miały polegać na zaniechaniu działań przy poważnych przestępczych działaniach żołnierzy, takich jak afera paliwowa.
Likwidację WSI zapowiedział w swoim expose z listopada 2005 r. premier Kazimierz Marcinkiewicz. Pierwotnie miała to być inicjatywa rządu, ale prace nad projektami ustaw - według mediów - miał utrudniać spór między Wassermannem a Sikorskim. Z tego powodu inicjatywę ustawodawczą przejął prezydent Lech Kaczyński, który w marcu 2006 r. skierował do Sejmu trzy projekty ustaw. Uchwalone ustawy prezydent podpisał 9 czerwca.
Posłowie SLD zaskarżyli je do Trybunału Konstytucyjnego. Ich zdaniem, nowe służby będą działać w sprzeczności z konstytucją, która zakłada, że za wszelkie kwestie dotyczące zewnętrznego bezpieczeństwa państwa, za ochronę granic odpowiadają siły zbrojne. SKW i SWW mają być służbami cywilnymi i wchodzić w skład sił zbrojnych tylko na czas wojny.