Nowe fakty ws. wybuchu gazu w kamienicy w Katowicach
Pojawiły się nowe fakty w sprawie wybuchu gazu w kamienicy w centrum Katowic. Z raportu straży pożarnej, do którego dotarł tygodnik "Polityka" wynika, że wybuch to efekt celowego działania.
Wybuch nastąpił prawdopodobnie w mieszkaniu zajmowanym nielegalnie przez 45-letniego mężczyznę. Niestety ustalenie faktów w tej sprawie może być znacznie utrudnione, bowiem na znalezienie nowych dowodów w tym miejscu nie ma już szans, a na dodatek tydzień temu mężczyzna zmarł.
Raport straży pożarnej wskazuje jednak, że wybuch nie był przypadkowy. Ślady znalezione przez ekipy wskazują że do wybuchu gazu doszło tuż przed piątą rano w mieszkaniu na drugim piętrze. Nieoficjalnie wiadomo, że właśnie tam mieszkał 45-letni mężczyzna wraz ze swoją chorą matką. Dwa dni przed katastrofą kobietą zajęła się opieka społeczna. Mężczyzna, który zamieszkiwał lokal nielegalnie miał być eksmitowany do noclegowni. Nieoficjalnie wiadomo, że w mieszkaniu mężczyzny znaleziono licznik gazu pozbawiony liczydła. Podłączenie gazu było więc bezprawne i nie wiadomo ile tego gazu płynęło w nielegalnie podłączonej instalacji. Mężczyzna po wybuchu w ciężkim stanie trafił do siemianowickiego szpitala. Po trzech tygodniach walki o życie zmarł zanim zdążyła przesłuchać go prokuratura. 45-latek jest czwartą ofiarą wybuchu gazu w katowickiej kamienicy.
Katowicka Prokuratura Okręgowa czeka na ekspertyzę biegłych strażaków z Warszawy, która być może da odpowiedź na pytanie: czy do wybuchu doprowadził mężczyzn z drugiego piętra? - Pod piecykiem był zawór gazu otwarty. Strażacy zwrócili uwagę na to właśnie. Czyli to było potencjalne miejsce, gdzie gaz mógł się wydobywać - mówi st. bryg. Jeremi Szczygłowski, zastępca śląskiego komendanta PSP.
- Prokuratorzy biorą pod uwagę, że celowe działanie człowieka było przyczyną tego zdarzenia. Oficjalne wypowiedzenie się co do przyczyny, będzie jednak możliwe dopiero po tym, jak będziemy mieć pełny materiał dowodowy - mówi Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.