Nowacka w "Wyborczej" narzeka na lenistwo opozycji. Sama wyjechała na ferie
Absolutna kompromitacja opozycji parlamentarnej podczas głosowań nad ustawami aborcyjnymi sprawiła, że przeciwnicy PiS zwrócili oczy w kierunku opozycji pozaparlamentarnej. Barbara Nowacka, która prezentowała w Sejmie projekt "Ratujmy Kobiety" w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" skrytykowała PO i Nowoczesną, stwierdziła, że obecna opozycja do niczego się nie nadaje. Gdy wywiad się ukazał, ona była już na feriach.
12.01.2018 | aktual.: 12.01.2018 09:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Opozycja jest pozbawiona odwagi. Jesteśmy z nią skazani na długie lata rządów PiS-u" - obwieszcza zakapturzona Barbara Nowacka z pierwszej strony "Gazety Wyborczej". W wywiadzie orzeka, że "opozycja w takim kształcie niczego nie dokona". Na koniec dodała: "Nie ma co się oszukiwać, opozycja parlamentarna straciła wiarygodność. Po tym głosowaniu jesteśmy w innej sytuacji".
Ta zła opozycja w Sejmie
Barbara Nowacka była twarzą komitetu "Ratujmy Kobiety", przedstawiała obywatelski projekt ustawy i po jego odrzuceniu głośno wyrażała swoje oburzenie. "Cel na dziś: blokować zaostrzenie zakazu aborcji. Cel na najbliższy czas: odważni i odważne w polityce, w parlamencie. Liczmy na siebie!" - pisała na Twitterze dzień po odrzuceniu przez Sejm projektu. "Wczorajsze głosowania pokazały słabość opozycji. Też jestem wściekła. Ale frustracja niewiele da. Wybory 2018 (i 2019) tuz tuż. Lokalne komitety, wiarygodne osoby. Budujmy porozumienia oparte na wartościach. Jak nie my to kto?" - dodawała.
Gdzie w takim razie jest Barbara Nowacka, przewodnicząca Inicjatywy Polskiej - organizacji z wyraźną chęcią na start w wyborach parlamentarnych w 2019 roku? Na feriach zimowych. Jako pierwsza taką informację podała Katarzyna Kolenda-Zaleska z "Faktów" TVN. Barbara Nowacka nie zaprzeczyła, stwierdziła tylko, że nie zamierza świecić twarzą za opozycję parlamentarną, która nie dała rady.
I nie lepsza poza Sejmem
Informację o wyjeździe liderki Inicjatywy Polskiej potwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską jej bliski współpracownik. - Barbara Nowacka zrobiła swoje - zebrała podpisy, prezentowała projekt do czasami pustej sali, odpowiadała na pytania posłów. Miała zaplanowany wyjazd z dziećmi, obiecała, i te kilka dni spędzi z dziećmi - tłumaczy Dariusz Joński, współtwórca Inicjatywy Polskiej. - Jeśli pan oczekuje od osób, które nie są posłami, że będą w Sejmie, gdy nawet nie toczy się tam teraz żadna debata, to chyba powinien pan pytać posłów PO i Nowoczesnej, gdzie byli w czasie głosowań - dodaje.
Oczywiście, każdy ma prawo odpocząć, ale w polityce czasami trzeba wrócić z nart. Liderka Inicjatywy Polskiej miała doskonałą okazję, by wejść do gry, by przedstawić się jako realną alternatywę dla PO i Nowoczesnej, by wyjść i zapewnić wyborców: "Oni was zawiedli, my będziemy pracowici, zdyscyplinowani i nie dopuścimy do takich sytuacji". Ale takich obietnic nie da się składać z Zakopanego (czy gdzie tam pojechała Nowacka).