Nowa rola Bałtyku po wejściu Szwecji do NATO
Przystąpienie Szwecji do NATO wzmacnia strategiczną rolę Morza Bałtyckiego. Po otwarciu drogi dla Szwecji przez węgierski parlament wszystkie państwa akwenu z wyjątkiem Rosji będą w przyszłości należeć do Sojuszu.
NATO ma nadzieję, że będzie teraz w stanie lepiej kontrolować działania Rosji w regionie Morza Bałtyckiego.
- Jeśli spojrzeć na mapę, Morze Bałtyckie staje się geograficznie morzem NATO - mówi Minna Alander z Fińskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Jednak jej zdaniem Sojusz ma jeszcze wiele do zrobienia, by zabezpieczyć się przed Rosją.
Pełna integracja z NATO
Szwecja, która wcześniej była państwem tradycyjnie neutralnym, od lat współpracuje z NATO. Jej członkostwo w Sojuszu umożliwia jej pełną integrację z planami obronnymi NATO. Centralną rolę odgrywa nie tylko długie wybrzeże Bałtyku, ale także strategicznie ważna wyspa Gotlandia.
Rosja ma również ważny przyczółek na Morzu Bałtyckim. To obwód królewiecki położony między Polską a Litwą. W ostatnich latach Moskwa znacznie zmodernizowała ten region pod względem militarnym. Stacjonują tam obecnie pociski zdolne do przenoszenia broni jądrowej. Królewiec jest również bazą rosyjskiej Floty Bałtyckiej, która wielokrotnie przeprowadzała tam duże manewry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bałtyk morzem NATO? "Mocno na wyrost"
Niedawno Moskwa zredukowała swoją flotę na Bałtyku na rzecz Floty Czarnomorskiej. John Deni z Instytutu Studiów Wojennych US Army zwraca jednak uwagę, że Kreml nadal inwestuje w okręty podwodne i może również dokonywać mniejszych desantów na terytorium NATO oraz zakłócać szlaki zaopatrzeniowe Sojuszu.
Deni ostrzega, że Rosjanie wyraźnie przewyższają sojuszników NATO pod względem siły ognia i zasięgu.
- Nawet jeśli uwzględnimy Szwecję, siły morskie NATO są stosunkowo ograniczone - mówi naukowiec. Dlatego też nazywanie Morza Bałtyckiego "wodami NATO" jest mocno na wyrost.
Obecnie NATO zintensyfikowało nadzór nad regionem Morza Bałtyckiego, w tym za pomocą samolotów Awacs i dronów. - Ale bardzo trudno jest mieć pełną kontrolę nad morzem - uważa Julian Pawlak z Uniwersytetu Bundeswehry w Hamburgu. Szczególnie sabotaż gazociągów Nord Stream unaocznił, że monitorowanie działań pod powierzchnią wody jest niezwykle trudne.
Dobra wiadomość dla Bałtów
Od lat o ból głowy sztabowców NATO przyprawia tak zwany Przesmyk Suwalski między Polską a Litwą, który przylega do obwodu kalinigradzkiego. W przypadku wojny stratedzy obawiają się, że Rosja i jej sojusznik Białoruś mogą zająć 65-kilometrowy pas ziemi i odciąć lądowe szlaki zaopatrzeniowe państw bałtyckich. Jednak przystąpienie Szwecji do NATO zmniejsza to ryzyko, ponieważ ułatwia obronę morską Litwy, Łotwy i Estonii.
Czytaj także:
Źródło: AFP
Autor: opr. Bartosz Dudek