Lato, rozumiem, że to jest takie wakacje, drogą pewnego rodzaju prawdopodobieństwa, że skoro
mieliśmy tyle miesięcy pod rząd z takimi niskimi temperaturami, to rozumiem, że najprawdopodobniej w kolejnych też tak będzie.
Tak można domniemywać, czy tak się nie prognozuje?
Nie, tak się nie prognozuje. Gdyż pogoda jest zmienna, nasz klimat, leżymy w takim miejscu
Europy, gdzie ten klimat jest umiarkowany i przejściowy, jest zmienny. Może być naprawdę też ciepło. I takie
też dni będą występowały w Polsce w ciągu lata, będą te dni z wyższymi temperaturami, z upałami. Jednak
one będą rzadziej występowały niż w ostatnich latach. Ale tylko chciałabym wspomnieć, że ostatni rok z temperaturą
poniżej średniej mieliśmy 2010, czyli 11 lat temu.
Wszystkie ostatnie lata były ciepłe i do tego też się przyzwyczailiśmy.
To teraz tak: nie mamy takich dużych huśtawek temperaturowych.
Czyli od 15 do nagle 30 stopni, od 30 do znowu 12 stopni. Rozumiem, że to jest o
tyle duży plus, że nie mamy takich także nagłych zjawisk - burz, gwałtownych wichur, huraganów
i tak dalej, i tak dalej. I tak prognozujecie, że tak się to utrzyma w najbliższych dniach.
Dokładnie, każdy medal ma dwie strony. To, że mamy taką temperaturę dość stabilną, na
szczęście nie występują przymrozki w nocy, z czym boryka się Europa zachodnia. Temperatury będą w miarę umiarkowane, takie
bardzo wiosenne. Nie mamy też tych gwałtownych zjawisk, nie występują intensywne opady deszczu. Pada
po trochu, taka pogoda troszeczkę angielska. Jednak chciałbym zwrócić uwagę, że już na początku częste opady mogą być faktycznie
intensywniejsze, zwłaszcza w południowo-wschodniej Polsce, i tam się mogę pojawić te burze z silniejszymi porywami wiatru i z
większymi sumami opadów. Jak na razie faktycznie ta pogoda jest w miarę bezpieczna.
Dla rolników to są
złe informacje? W sensie brak troszeczkę takich wyższych temperatur, które by sprawiały, że te rośliny by szybciej rosły?
Wydaje mi się, że jeśli chodzi o rolnictwo, jest to rok, kiedy w końcu mamy tych opadów więcej. I rok, w którym pokrywa
śnieżna utworzyła się, więc te zasoby wodne w jakimś stopniu się poprawiły - przynajmniej porównuję
to, co mieliśmy w ostatnich latach, kiedy było faktycznie sucho i bardzo ciepło. Zwłaszcza już na samym początku okresu wegetacyjnego. Więc
jeśli chodzi o te opady jest bardzo fajnie. Na pewno w rolnictwie to się przyda. Jeśli chodzi o temperatury, wydaje mi się, że to, że
nie mamy przymrozków, to nie powinno negatywnie wpływać na rozwój roślinności, a temperatury
są umiarkowane. Nie są to też ekstremalnie jakieś niskie, bywały również i dużo zimniejsze i chłodniejsze okresy wiosenne.
To na koniec jeszcze proszę przedstawić to pokolenie, które tam czeka na lepsze na lepsze czasy i o
które musimy zadbać. Ślicznie śpią, naprawdę ślicznie śpią - zazdroszczę, przyznam szczerze.
Specjalnie tak to wykalkulowałem żeby się udało właśnie. Ale tak, pamiętajmy o nich, bo ta susza i te problemy związane z
kryzysem wodnym będą dotyczyły przede wszystkim właśnie ich w najbliższych latach. Więc myślmy o nich i edukujemy tak, żeby ich
problemy były dużo mniejsze niż nasze.