Nowa gazeta codzienna Agory za 90 groszy?
Na przełomie października i listopada ma ruszyć nowy dziennik Agory. Zdaniem fachowców odbierze czytelników "Faktowi" i prasie regionalnej.
Już za kilka tygodni na rynku ma pojawić się nowa gazeta codzienna giełdowej spółki Agora, wydawcy m.in. "Gazety Wyborczej".
Pracę nad nowym dziennikiem zmierzają ku końcowi, jest już skompletowany zespoł a obecnie - jak wynika z informacji "Gazety Prawnej" - przygotowywane są "zerowe" wydania dziennika.
- Nowy projekt ruszy nie wcześniej niż po wyborach - mówi osoba znająca realia Agory. Agora planuje kampanię reklamową nowego tytułu. Zarezerwowała już czas reklamowy w telewizjach. Planowaniem kampanii zajmuje się dom mediowy Starlink.
Nowa gazeta "Agory" ma pojawi się na rynku w nakładzie około miliona egzemplarzy. Obecnie wydawca zastanawia się, jak wydrukować tak duży nakład, bo przy obecnym obłożeniu własnych drukarni nie jest to możliwe. Według informacji "GP", Agora proponuje więc obcym wydawcom przesunięcie godzin druku ich tytułów, aby zrobić miejsce dla swojego projektu.
W tym celu - jak wiadomo nieoficjalnie koncern zastanawia się nad przeniesieniem druku niektórych swoich tytułów do obcych drukarni. Nowy dziennik, jak wynika z informacji "GP", będzie miał formułę tabloidu dużą liczbę dynamicznych zdjęć, krótsze teksty. Ma prezentować dużo pozytywnych treści. Zdaniem media plannerów, będzie adresowany bardziej do kobiet oraz młodszego czytelnika ze średnim, a także wyższym wykształceniem.
Wg "Gazety Prawnej" do pracy w nowym projekcie Agora szukała pracowników w dziennikach, regionalnych, przede wszystkim należących do Polskapresse i Orkla Press Polska. Proponowano im od 3 do 4 tys. zł netto miesięcznie. Oferta była atrakcyjna, gdyż dziennikarze w regionalnych 'tytułach zarabiają zazwyczaj dwa razy mniej. Do pracy w nowym dzienniku oddelegowano też po jednym dziennikarzu z większości oddziałów regionalnych "Gazety Wyborczej". Redaktorem naczelnym projektu zostać ma Jerzy B. Wójcik, obecnie naczelny bezpłatnego dziennika "Metro" wydawanego przez Agorę.
- To są wszystko spekulacje i pogłoski rynkowe. Jako poważna spółka giełdowa nie komentujemy takich domysłów - obowiązują nas ścisłe wymogi podawania informacji dotyczących spółki do wiadomości publicznej. My informujemy rynek o strategii i przedsięwzięciach po ich wdrożeniu do realizacji. Wymaga tego nasza polityka informacyjna dostosowana do wymogów spółki publicznej, ochrona interesów naszych akcjonariuszy, a także ochrona naszej konkurencyjności - powiedziała nam Beata Kruczek Rzecznik Agory.
A jakie szanse ma nowy tytuł 'Agory'?
- Doświadczenia 'Metra' nakażą pewnie robić Agorze dziennik popularny, ale nie ociekający sensacją - tak jak Fakt' czy 'Super Express'. Będzie to więc zapewne bardziej łagodny tabloid, myślę, że mniejszy objętościowo i mniej faszerowany reklamami. Zapewne - co jest słabością Faktu - będzie bardziej nasycony treściami z Polski, czemu sprzyjać będzie dobrze przecież rozwinięta sieć lokalnych dodatków Gazety (wykorzystanie własnych dziennikarzy z terenu). W związku z tym - podobnie jak 'Gazeta Wyborcza' - może mieć zdecentralizowany druk, co wspomoże jego aktualność i "regionalność" - mówi nam Zbigniew Bajka, wiceszef Ośrodka Badań Prasoznawczych Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Decydująca będzie cena, szacujemy, że wyjściowo będzie to 90 groszy. W efekcie wejścia nowego tytułu straci Fakt i - głównie - dzienniki regionalne, które cenę egzemplarzową nie zmienią, a rynek reklam będzie tym bardziej wysysany przez 'GW' - dodaje Zbigniew Bajka.
A jaka jest Państwa opinia?