Szef WHO bije na alarm. Chodzi o SARS-CoV-2
W Chinach nastąpił w ostatnich tygodniach gwałtowny wzrost liczby zakażeń koronawirusem. Według prognoz ekspertów, nowa fala epidemii może w 2023 roku zabić tam ponad milion osób. W środę szef tej organizacji Tedros Adhanom Ghebreyesus oświadczył, że jest bardzo zaniepokojony sytuacją w tym kraju.
- WHO jest bardzo zaniepokojona rozwojem sytuacji w Chinach. Aby przeprowadzić pełną ocenę ryzyka, WHO potrzebuje bardziej szczegółowych informacji na temat powagi sytuacji - zachorowań, przyjęć do szpitali i potrzeb oddziałów intensywnej terapii - oświadczył Tedros na cotygodniowej konferencji prasowej.
W Chinach nastąpił w ostatnich tygodniach gwałtowny wzrost liczby zakażeń koronawirusem, a prognozy ekspertów sugerują, że kraj ten może stanąć w obliczu eksplozji epidemii, która w 2023 roku może tam zabić ponad milion osób.
Rośnie liczba zakażeń i zgonów
Minionej doby w Chinach stwierdzono 3101 zakażeń koronawirusem, a w sumie w tym kraju leczonych na COVID-19 jest obecnie 386 276 osób. Dane te mogą jednak, jak powiedział na środowej konferencji dyrektor ds. sytuacji kryzysowych WHO Mike Ryan, nie odzwierciedlać prawdziwego obrazu pandemii w Chinach, bowiem rząd w Pekinie niedawno złagodził politykę "zero COVID", w wyniku czego m.in. zniesiony został wymóg codziennego przeprowadzania testu PCR.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. "Tego nie wie nikt"
Domy pogrzebowe przepełnione
Agencja AP podaje, że w Chinach za oficjalny zgon z powodu COVID-19 przyjmuje się tylko śmierć w wyniku zapalenia płuc lub niewydolności oddechowej. Natomiast zgony, które nastąpiły u pacjentów z chorobami współistniejącymi, nie są wliczane do statystyk covidowych.
Według Associated Press takie zasady zniekształcają prawdziwą sytuację, bowiem w rzeczywistości domy pogrzebowe znów są przepełnione ciałami zmarłych, którzy mieli pozytywny wynik testu na COVID-19.
W mieście Zhuozhou w prowincji Hebei, po zniesieniu ograniczeń covidowych, miejskie krematorium spala od 20 do 30 ciał dziennie, podczas gdy wcześniej były to trzy lub cztery.
Najgorsza sytuacja w małych miejscowościach
Najgorsza sytuacja jest - według agencji AP - w mniejszych miastach i społecznościach wiejskich, gdzie mieszka około 500 milionów osób z 1,4-miliardowej populacji Chin. Wiejska infrastruktura medyczna to 17 tys. szpitali rejonowych, z których wiele nie ma nawet jednego łóżka na OIOM-ie, 35 tys. miejskich ośrodków zdrowia i 599 tys. wiejskich przychodni.
Wprawdzie w ciągu ostatnich kilku dni, według oficjalnych statystyk, liczba dziennych zakażeń mocno spadła, ale jeszcze na początku grudnia średnia tygodniowa wynosiła ponad 30 tys. nowych przypadków.
W sumie od początku pandemii w Chinach stwierdzono niespełna 2 miliony zakażeń, a zmarło 5241 osób.