Nowa afera z podwyżką płacy minimalnej. U sióstr zakonnych usługa zdrożała o 1400 zł
Rachunki podniosły już spółdzielnie mieszkaniowe i szkolne stołówki. Teraz podwyższenie płacy minimalnej wywołuje trzęsienie ziemi w kolejnej branży. Chodzi o domy pomocy zajmujące się opieką nad seniorami. Nawet siostry zakonne musiały podnieść opłaty.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie wystarczyło wpłat od darczyńców, nie dają rady organizować opieki wolontariuszami. Po podwyżce płacy minimalnej nawet siostry zakonne, prowadzące dom opieki nad seniorami, zmuszone zostały podnieść miesięczną opłatę. I to aż o 1400 zł. Chodzi o jedną z placówek w woj. pomorskim.
- Mam ciężko chorą mamę, która zajmują się siostry zakonne, prowadzące dom seniora. Właśnie otrzymałem gigantyczną podwyżkę o 1400 zł. Łącznie koszt opieki nad mamą wynosi już prawie 3800 zł miesięcznie - informuje WP pan Eugeniusz z Gdańska.
W piśmie skierowanym do rodzin pensjonariuszy siostry wyjaśniają, że wzrost stawek wynika z nowej stawki płacy minimalnej, podwyżek za usługi gastronomiczne, z których korzysta ten ośrodek. Dodatkowo wpływ na opłatę ma planowany wzrost kosztów energii.
Do tej pory dom seniora finansował koszty opieki swoich podopiecznych z ich emerytur. Ewentualna dopłata od rodziny sięgała najwyżej kilkuset złotych. Rozmówca WP dodaje, że zaskoczony skalą podwyżki skontaktował się z innymi placówkami. Tam jednak ceny już wzrosły, albo planowane są podwyżki opłat do podobnego poziomu.
Zobacz też: Andrzej Duda nie ma z kim przegrać? "Jest królem politycznej dżungli"
Wyższa płaca minimalna. Rachunki też w górę
Nie udało nam się skontaktować z siostrami prowadzącymi dom opieki. Pan Mariusz dyrektor innego dużego ośrodka potwierdza jednak falę podwyżek opłat. - Pracownicy domów opieki zarabiają bardzo mało, a w tej działalności nie da się już łatać braku finansowania pracą nowych wolontariuszy, w tym więźniów - tłumaczy.
- Płacimy o kilkaset złotych więcej pracownikom kuchni, osobom sprzątającym. Z punktu widzenia pracodawcy koszt najniższego etatu przekracza 3000 zł. To jednak początek, podwyżkę muszę zaoferować wykwalifikowanemu personelowi, bo ich praca jest więcej warta niż na kuchni. Do tego nasz dom traktowany jest przed dostawcę energii jako klient biznesowy. Czeka nas 25-procentowa podwyżka rachunków - wylicza rozmówca WP.
Podkreśla, że tych kosztów nie na już na kogo przerzucić. Emerytury mieszkańców domu nie rosną w takim tempie jak płace ich opiekunów. Dlatego więcej płacić będą musiały rodziny pensjonariuszy.
Na wyższe pensje może zabraknąć
W podobnym tonie komentuje sprawę siostra Renata, dyrektor domu opieki nad osobami niepełnosprawnymi. - Finansujemy się ze świadczeń od rodzin naszych podopiecznych, a około 30 proc. to dotacja samorządu. Już wiem, że zabraknie na te wyższe pensje. W niektórych przypadkach będziemy wnosić do sądu rodzinnego o podniesienie alimentów od rodzin - zwierza się siostra.
Za pośrednictwem platformy Dziejesię.wp.pl zgłasza się do nas coraz więcej czytelników, którzy doświadczają podwyżek różnych opłat. Za każdym razem koronnym argumentem ich uzasadnienia jest wzrost płacy minimalnej. Pisaliśmy już, że skoczyły ceny w szkolnych stołówkach. W wielu szkołach rodzice będą więcej płacić za posiłki dla swoich dzieci.
Od kilkudziesięciu do ponad dwustu złotych miesięcznie więcej płacą już mieszkańcy osiedli zarządzanych przez spółdzielnie mieszkaniowe. Sygnały o planowanych podwyżkach opłat dochodzą do nas z całego kraju - od Ustki po Zakopane i Lublina po Zieloną Górę. Księgowi spółdzielni także uwzględnili koszty wyższych wynagrodzeń w rachunkach za utrzymanie nieruchomości.
Masz podobny problem? Wyślij nam swoją podwyżkę na dziejesie.wp.pl
