Nord Stream 2. KE odpowiada na list europosłanki z PiS
Nord Stream 2 otrzymał już wszelkie pozwolenia na budowę. W odpowiedzi na intepelację Anny Fotygi z PiS Komisja Europejska napisała, że jako organ unijny "nie ma uprawnień" do zatrzymania tego projektu. Jednocześnie gazociąg ma działać zgodnie z prawem, stanowionym przez Unię Europejską.
Nord Stream 2 spełni wymogi trzeciego paktu energetycznego? O to m.in., jakie działania w tym zakresie zamierza podjąć Komisja Europejska, zapytała w liście do KE europosłanka PiS Anna Fotyga. Chodzi m.in. o przeprowadzenia procedury certyfikacji przez niemiecką Federalną Agencję Sieci (BNetzA).
Jedno z pytań Fotygi dotyczyło też tego, w jaki sposób Komisja Europejska wspiera apele państw członkowskich UE, europarlamentu oraz partnerów strategicznych wspólnoty, dotyczące powstrzymania budowy Nord Stream 2.
Nord Stream 2. KE odpowiada na interpelację europosłanki PiS
Odpowiedzi w tym zakresie udzielić miała estońska komisarz UE ds. energii.
"Komisja wielokrotnie stwierdzała, że projekt Nord Stream 2 nie jest potrzebny z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw i nie wspiera celu, jakim jest dywersyfikacja źródeł energii w UE. Celem Komisji zawsze było zapewnienie, aby gazociąg Nord Stream 2 - o ile zostanie zbudowany - był eksploatowany w przejrzysty i niedyskryminacyjny sposób przy zagwarantowaniu nadzoru regulacyjnego na odpowiednim poziomie, zgodnie z prawodawstwem UE. W dyrektywie UE 2009/73 w sprawie gazu, zmienionej w 2019 roku, określono podstawowe zasady funkcjonowania sieci gazowych, w szczególności zasadę rozdziału i zasadę dostępu stron trzecich w oparciu o regulowane taryfy sieciowe" - napisała Kadri Simson.
Nord Stream 2. KE: nie mamy uprawnień, by zatrzymać budowę gazociągu
Simson dodała również, że KE ma na uwadze niedawną decyzję sądu w Dusseldorfie, na mocy której Nord Stream 2 nie może być wyłączony spod przepisów obowiązujących na unijnym rynku gazu
"Jeżeli chodzi o procedurę certyfikacji, wszystkie projekty decyzji organów regulacyjnych państw członkowskich w sprawie certyfikacji operatora systemu przesyłowego muszą zostać przedłożone Komisji do zaopiniowania. Projekt decyzji w sprawie certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 nie został jeszcze przedstawiony Komisji do zaopiniowania. Dalsze działania w tej sprawie będą zależały od tego wniosku o wydanie opinii. Ponadto budowa gazociągu Nord Stream 2 podlega prawu krajowemu (w krajach, przez których wody przybrzeżne gazociąg przebiega)" - czytamy w odpowiedzi komisarz.
Estońska komisarz podkreśliła również, że KE nie posiada uprawnień do zatrzymania budowy gazociągu. "Nord Stream 2 otrzymał już wszystkie wymagane pozwolenia na budowę od odpowiednich krajów. Zatrzymanie trwającej budowy wymagałoby zatem podjęcia decyzji na szczeblu krajowym. Komisja nie ma uprawnień do jednostronnego działania tego rodzaju" - wskazała Kadri Simson.
Nord Stream 2. Kiedy pierwsze dostawy gazu?
Szef Gazpromu Aleksiej Miller powiedział 15 września, że dostawy gazu przez Nord Stream 2 nie rozpoczną się od 1 października, jak prognozowały media. Wcześniej MSZ Rosji wyjaśniło, że wciąż trwa uzyskiwanie zezwoleń od regulatora niemieckiego. Datę 1 października jako termin rozpoczęcia dostaw pierwszą nitką gazociągu podała w ostatnich tygodniach agencja Bloomberg. - Nie, 1 października dostawy jeszcze się nie rozpoczną - oświadczył Aleksiej Miller w rozmowie z dziennikarzami.
Jak z kolei podawał Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji, obecnie "trwa proces uzyskiwania niezbędnych zezwoleń od regulatora niemieckiego". - Proces ten nie jest prędki"; zezwolenia mogą być uzyskane na początku 2022 roku - uściślił.
Nord Stream 2 zagrożeniem dla Europy?
Nord Stream 2, gazociąg dwunitkowy z Rosji do Niemiec - wiodący także przez Morze Bałtyckie - transportować będzie 55 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego na przestrzeni roku.
Budowa gazociągu budzi poważne obawy Polski, Ukrainy, państw bałtyckich oraz Stanów Zjednoczonych. Nieprzychylni Nord Stream 2 komentatorzy wskazują, że rurociąg może zwiększyć zależność Europy od odstaw gazu z Rosji, a co za tym idzie zwiększyć rosyjskie wpływy w zakresie polityki europejskiej.
Przeczytaj także: