Rosyjskie media: Po decyzji sądu w Duesseldorfie Nord Stream 2 straci część zysków
Sąd w Duesseldorfie uznał, że gazociąg Nord Stream 2 nie jest wyłączony spod przepisów obowiązujących na unijnym rynku gazu. Rosyjski dziennik "Wiedomosti" ocenia, że z powodu tej decyzji nowy gazociąg straci część zysków, a Gazprom będzie musiał przesyłać gaz przez Ukrainę.
Przedstawiciel operatora Nord Stream 2, spółki Nord Stream 2 AG w rozmowie z rosyjskim dziennikiem ekonomiczno-biznesowym "Wiedomosti" stwierdził, że decyzja sądu "pokazuje wpływ dyskryminacyjny" znowelizowanej dyrektywy UE. Przedstawiciel spółki przypomniał, że w Trybunale Sprawiedliwości UE trwa rozpatrywanie skargi na poprawki do znowelizowanej unijnej dyrektywy gazowej.
Analityk banku Raiffeisen Andriej Poliszczuk ocenia w rozmowie z gazetą, że decyzja niemieckiego sądu nie tworzy dla Gazpromu ryzyka w postaci zmniejszenia dostaw do UE. Rosyjski monopolista może bowiem dostarczyć brakujące ilości gazu innymi rurociągami.
Z tą opinią zgadza się ekspert Fitch Dmitrij Marinczenko, który przypomniał, że do 2024 roku Gazprom może przesyłać przez gazociągi na terytorium Ukrainy 40 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Niewykorzystanie w stu procentach przepustowości Nord Stream 2 nie odbije się więc na wskaźnikach finansowych i eksportowych Gazpromu. Jednak - zdaniem Marinczenko - decyzja sądu w Duesseldorfie może negatywnie odbić się na zyskach Gazpromu i utrudnić refinansowanie długu Nord Stream 2 AG.
Jednocześnie, zdaniem Poliszczuka, odbiorcy rosyjskiego gazu w UE, głównie w Niemczech, są zainteresowani maksymalnym zapełnieniem Nord Stream 2. Pozwoliłoby to bowiem ograniczyć wzrost cen gazu.
Decyzja niemieckiego sądu
Przypomnijmy, że Wyższy Sąd Krajowy w Duesseldorfie oddalił pozew operatora gazociągu spółki Nord Stream 2 AG przeciwko niemieckiej Federalnej Agencji ds. Sieci. Niemiecki regulator zamierza objąć swoim nadzorem część gazociągu znajdującą się na niemieckim terytorium.
Zgodnie z unijnymi regulacjami produkcja, transport oraz dystrybucja gazu nie mogą być w rękach jednego podmiotu, dostęp do sieci przesyłowej musi być możliwy także dla innych stron, a krajowy regulator będzie decydował o wysokości opłat przesyłowych.
Co oznacza w praktyce decyzja niemieckiego sądu? Gazprom będzie musiał umożliwić innym podmiotom korzystanie z gazociągu. Tym samym maleje szansa, że Rosja będzie go wykorzystywała do celów politycznych i np. odcinała dostawy gazu.
Spółka Nord Stream 2 może jeszcze zaskarżyć to niekorzystne dla niej orzeczenie do najwyższej niemieckiej instancji, czyli Trybunału Sprawiedliwości.