Nocny atak zimy w Czechach
Zamknięta część dróg i przejścia graniczne,
potężne zaspy, główne trasy pokryte błotem pośniegowym lub ubitą
warstwą śniegu - tak wygląda sytuacja na czeskich drogach po
bardzo intensywnej nocnej śnieżycy, której
towarzyszył silny wiatr, w porywach osiągający prędkość do 90
km na godzinę.
Czeska policja zaapelowała do kierowców, aby do minimum ograniczyli wyjazdy w tereny górskie, zwłaszcza w Góry Rudawy oraz w sąsiadujące z Polską pasma Gór Izerskich, Gór Orlickich i Karkonoszy, gdzie w nocy spadło ponad 30 cm śniegu.
Mimo wysiłków drogowców nie udało się utrzymać przejezdności czesko-niemieckiego przejścia granicznego Góra św. Szebestiana niedaleko Chomutowa w północno-zachodnich Czechach. W północnych Czechach tylko w ograniczony sposób (z bardzo trudnym dojazdem) funkcjonuje położone przy międzynarodowej trasie E-55 przejście graniczne do Niemiec - Cinovec.
Drogi prowadzące do czesko-polskiego przejścia granicznego w Harrachovie przejezdne są tylko przy zachowaniu maksymalnej ostrożności. W regionie, gdzie w nocy spadło 35 cm nowego śniegu, nieprzejezdnych jest wiele dróg lokalnych. Zablokowały je często nawet dwumetrowe zaspy. Podobna sytuacja panuje w okolicach Szumperku i Bruntala - także położonych w bezpośrednim sąsiedztwie granicy z Polską.
Główne trasy tranzytowe prowadzące z Polski na przez Czechy na zachód i południe Europy są przejezdne. Jak wynika z informacji policji, kierowcy jadący od przejścia granicznego w Cieszynie i Bohuminie muszą jednak zachować szczególną ostrożność w okolicach Hranic i Nowego Jiczina, gdzie na drodze szybkiego ruchu mogą występować oblodzenia.