Nocne nawałnice - pożary, pozrywane dachy, awarie...
Po burzach, które przeszły nad Podkarpaciem minionej nocy, bez prądu jest ok. 15 tys. odbiorców. Zanotowano też osiem pożarów, które powstały od uderzenia pioruna, a silny wiatr pozrywał kilka dachów. W regionie kujawsko-pomorskim strażacy wyjeżdżali ponad 120 razy, by ratować dobytek osób poszkodowanych przez burze i wichury. Najwięcej strat odnotowano w rejonie Włocławka, Aleksandrowa i Świecia nad Wisłą.
Jak poinformował dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, wiele interwencji straży polegało na usuwaniu powalonych drzew i konarów.
Od piorunów zapaliło się na Podkarpaciu osiem budynków, w tym cztery mieszkalne m. in. w Dukli i Malawie. Wiatr pozrywał dachy na ośmiu budynkach m.in. w Pysznicy, Jasienicy Rosielnej i Warzycach. Natomiast na lądowisku w Turbi k. Stalowej Woli po przejściu burzy poprzewracanych zostało ok. 60 szybowców, z czego dwa zostały poważnie uszkodzone. Miały tam się odbyć zawody szybowcowe.
Na terenie województwa uszkodzonych zostało 46 linii średniego napięcia, wyłączonych jest 375 stacji transformatorowych, bez energii elektrycznej pozostaje ok. 15 tys. odbiorców. Trwają prace nad usunięciem uszkodzeń.
Ponad 120 razy wyjeżdżali w nocy strażacy w regionie kujawsko-pomorskim, by ratować dobytek osób poszkodowanych przez burze i wichury. Najwięcej strat odnotowano w rejonie Włocławka, Aleksandrowa i Świecia nad Wisłą.
Ciężką noc przeżyli również mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego. - Nawałnica, która przeszła nad regionem, była znacznie silniejsza niż poprzedniej nocy, ale na szczęście tym razem nie odnotowano ofiar w ludziach. Znacznie więcej było jednak odebranych przez nas wezwań o pomoc, przede wszystkim od osób z budynków zalanych przez wodę - powiedziała Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzeczniczka kujawsko-pomorskiej straży pożarnej.
Najdotkliwiej skutki opadów odczuli mieszkańcy okolic Włocławka, a w samym mieście - dzielnicy willowej Michelin, gdzie wyładowania atmosferyczne i powalone drzewa pozbawiły wielu odbiorców prądu; unieruchomione zostały w ten sposób prywatne pompy używane do osuszania piwnic i garaży.
- W nieodległym od Włocławka Aleksandrowie Kujawskim doszło do krótkich, ale intensywnych opadów gradu. Z kolei pod Grudziądzem, na skutek wyładowania atmosferycznego, spłonęła drewniana konstrukcja dachu na dużym budynku gospodarczym - dodała rzeczniczka.
Przez całą noc i od rana we wtorek pracowały ekipy energetyków przywracające dostawy prądu na liniach uszkodzonych przez wichurę i powalone drzewa.