Nocne działania BOR i straży marszałkowskiej w Sejmie
Straż marszałkowska w nocy wyprosiła z Sejmu dziennikarzy, potem przeszukała gmach parlamentu, a po 4 nad ranem BOR sprawdził pod kątem pirotechnicznym salę plenarną, na której noc spędziło kilkunastu posłów PO.
12.01.2017 | aktual.: 13.01.2017 13:51
Wieczorem w gabinecie marszałka Sejmu przez kilka godzin naradzali się najważniejsi politycy PiS. W spotkaniu wzięli udział m.in. Jarosław Kaczyński, Beata Szydło, Mariusz Kamiński i Antoni Macierewicz. Narada skończyła się około 23.00.
Około pół godziny później kancelaria Sejmu poinformowała na Twitterze, z "przyczyn bezpieczeństwa (m.in. kontroli pirotechnicznej)” zamknięta od północy do 7 rano będzie galeria prasowa.
"Dodatkowo od godziny 2.00 odbywać się będą kontrole bezpieczeństwa prowadzone przez BOR w całym gmachu Sejmu" - zaznaczono w komunikacie.
Wśród posłów PO zrobiło się nerwowo. - Sala była sprawdzana na przez BOR dobę wcześniej, w nocy z wtorku na środę. Byliśmy uprzedzeni, że dojdzie do kontroli - powiedział WP w środę wieczorem jeden z nich.
- Nie wiemy dlaczego przeprowadzają kontrolę drugi raz, bo zwykle sala była sprawdzana tylko raz, na początku każdego posiedzenia - zastanawiał się poseł.
Na sejmowych korytarzach do później nocy widać było licznych "borowców”. Z kolei do straży marszałkowskiej - według informacji WP - w ciągu dnia trafiło pismo z kancelarii premiera adresowane do komendanta tej formacji Arkadiusza Koschalke. Jeden ze strażników rozdawał ten dokument wszystkim funkcjonariuszom, pełniącym służbę w Sejmie.
O 1.30 straż marszałkowska zaczęła przeszukiwać budynki parlamentu i wyprosiła kilku ostatnich dziennikarzy.
Po 4 nad ranem do sali sejmowej wkroczył BOR. - Funkcjonariusze z psem weszli w ławy rządowe. Inni utworzyli szpaler i sprawdzali rzeczy pozostawione przez posłów na fotelach - relacjonowała WP Dorota Niedziela, która spędziła w ławach całą noc.
Noc na sali plenarnej spędziło kilkunastu posłów Platformy. Przez część nocy - Ireneusz Raś, Tomasz Cimoszewicz, Paweł Suski i Marek Wójcik.
Po 4 rano zmienili ich Marek Biernacki, Andrzej Czerwiński, Robert Kropiwnicki i Tomasz Głogowski.
Posłowie Platformy okupują salę plenarną od 16 grudnia protestując przeciwko planom wprowadzenia ograniczeń dla mediów w Sejmie i bezprawnie - ich zdaniem - przyjętemu budżetowi.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego protest opozycji jest "całkowicie nielegalnym działaniem celowo skierowanym przeciwko polskiej demokracji”. Pytany przez dziennikarzy czy należy wobec posłów zastosować środki przymusu bezpośredniego prezes PiS odpowiedział: "Będą podjęte odpowiednie działania, ale to nie moja decyzja".
Ekspresowe posiedzenie
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński pierwszy raz po rozpoczęciu konfliktu politycznego otworzył w środę o godzinie 19.00 posiedzenie Sejmu. Posłowie uczcili pamięć czterech zmarłych w ostatnich dniach osób, m.in. Longina Komołowskiego.
Po otwarciu posiedzenia marszałek wezwał do uczenia pamięci zmarłych w ostatnich dniach : Longina Komołowskiego, Stanisława Hniedziewicza, Marii Łopatkowej i Janusza Brochwicz-Lewińskiego. Posłowie odmówili modlitwę "wieczny odpoczynek".
Niecałe dwie minuty później było po wszystkim. Następnie marszałek ogłosił przerwę w posiedzeniu do czwartku do godz.10.
W czwartek rano, na prośbę PO, przesunięto termin rozpoczęcia obrad. Posiedzenie zostanie wznowione najwcześniej o godz. 12.