NIK: zastrzeżenia do Komendy Głównej Policji
Brak odpowiedniego przeszkolenia policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą oraz przyjmowanie do Centralnego Biura Śledczego osób bez właściwych kwalifikacji, to - jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP - główne zastrzeżenia wobec Komendy Głównej Policji zawarte w tajnym raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
Raport dotyczy "funkcjonowania Komendy Głównej Policji w nowych warunkach administracyjno-organizacyjnych". Rzeczniczka NIK Małgorzata Pomianowska odmówiła ujawnienia szczegółów na jego temat. Powiedziała jedynie, że został on skierowany do Sejmu, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz KGP.
Komendant główny policji nadinspektor Leszek Szreder przyznał, że zapoznaje się z raportem, który - jak wyjaśnił - liczy prawie 900 stron. Dodał jednak, że jeśli NIK ma zastrzeżenia, to trzeba je rozważyć i "podnoszone kwestie uregulować".
Według informacji uzyskanych przez PAP z dwóch różnych źródeł, NIK oceniła pracę i funkcjonowanie Komendy Głównej Policji dobrze, ale miała zastrzeżenia m.in. wobec Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą. "Wykazała, że błędy popełniane są już na etapie szkolenia funkcjonariuszy, i później - gdy realizują zadania" - powiedział jeden z informatorów PAP. Zastrzegł, że nie chodzi o korupcję.
"Funkcjonariusze, nie mając odpowiedniej wiedzy z zakresu przestępczości gospodarczej, jedynie dotykają spraw, a nie są w stanie ich zgłębić" - wyjaśnił.
Według informatora PAP, NIK zwróciła uwagę, że szkoły policyjne (w tym w Legionowie pod Warszawą) w niewystarczający sposób szkolą policjantów do zadań związanych ze zwalczaniem przestępczości gospodarczej.
W raporcie jest też mowa o procedurach zatrudniania w Centralnym Biurze Śledczym. "Autorzy raportu podkreślają, że osoby przyjmowane do CBŚ często nie mają odpowiednich kwalifikacji. Na 36 policjantów KGP, którym w badanym okresie wymierzono kary dyscyplinarne, 22 to funkcjonariusze CBŚ" - powiedział informator PAP.
Jak ujawnił, Najwyższa Izba Kontroli ma również zastrzeżenia do sposobu nadzorowania wydatków na działania operacyjne funkcjonariuszy KGP.
Pytany przez PAP w kontekście raportu NIK komendant główny policji Leszek Szreder powiedział, że planuje poddanie funkcjonariuszy na poszczególnych stanowiskach procedurze certyfikacji (badania wiedzy i kwalifikacji), "by ich poziom merytoryczny wzrastał, albo przynajmniej nie pogarszał się". Zapewnił, że prawdopodobnie w przyszłym roku zostaną wprowadzone testy sprawdzające kwalifikacje kandydatów na funkcjonariuszy CBŚ.
Jak powiedział, w Komendzie Głównej Policji przeprowadzono niedawno kontrolę wydatków operacyjnych. "Nie wykazała ona wielkich nieprawidłowości, a te, które zauważono, zostały skorygowane" Jego zdaniem, nie było takich nieprawidłowości, które wymagałyby powiadomienia prokuratury.
Zastępca komendanta głównego policji nadinsp. Zbigniew Chwaliński, nadzorujący pion logistyczny KGP, powiedział, że wszystkie wydatki operacyjne są objęte klauzulą tajności, i w takim trybie - wyłącznie na polecenie komendanta głównego policji lub zastępcy komendanta głównego, nadzorującego policję kryminalną - odbywają się kontrole.
Jak dodał, rozliczenia środków finansowych przeznaczonych na działania operacyjne są objęte ścisłymi procedurami. "Przełożony osoby, która wydaje pieniądze, musi ten wydatek zatwierdzić pod względem celowości i sprawdzić, czy wydano tę kwotę zgodnie z ustaleniem" - wyjaśnił.
Według Szredera, w styczniu ma zakończyć się trwający w Komendzie Głównej Policji audyt wewnętrzny.
Prawdopodobnie wtedy, biorąc pod uwagę zarówno wyniki audytu, jak i raport NIK, kierownictwo policji zdecyduje o wprowadzeniu ewentualnych zmian.