NIK skontroluje policję. Chciała tego opozycja
Najwyższa Izba Kontroli sprawdzi w tym roku działanie policji. Prezes NIK Marian Banaś zareagował na wnioski posłów opozycji, którzy domagają się kontroli m.in. po kontrowersyjnych interwencjach policjantów wobec demonstrantów.
O kontrolę w Komendzie Głównej Policji zawnioskował prezes NIK Marian Banaś. O działaniach Izby ws. policji prosił m.in. szef Klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Otrzymałem pismo od prezesa Banasia z potwierdzeniem, że moje postulaty będą przedmiotem kontroli - powiedział "Rzeczpospolitej" Gawkowski.
Wyjaśnił, że jego wątpliwości budziła m.in. skala użycia pałek teleskopowych czy kajdanek przez policjantów podczas działań prewencyjnych.
"Rzeczpospolita" ocenia, że działania NIK w KGP mogą być jedną z najważniejszych kontroli w tym roku.
Marian Banaś w piśmie do Krzysztofa Gawkowskiego potwierdził, że chce sprawdzić, czy przy działaniach prewencyjnych środki przymusu bezpośredniego wykorzystywane są zgodnie z prawem. Jednak inspektorzy podczas takich kontroli sprawdzają z reguły całość działań instytucji czy urzędu.
NIK skontroluje policję. Chciała tego opozycja
Kontrola w policji jest jedną z ponad 100 zaplanowanych przez NIK na 2021 r. Wcześniej prezes Banaś zapowiedział, że najważniejsze będzie stwierdzenie wpływu pandemii na funkcjonowanie państwa. Zaplanowano też kontrole podmiotów publicznych działających w energetyce czy mających zajmować się promocją Polski.
Przypomnijmy: opozycja oskarża policję o nieadekwatne do zagrożenia interwencje podczas protestów związanych z decyzją Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, ale także w trakcie Marszu Niepodległości.
Incydenty dotyczyły również polityków - m.in. Magdaleny Biejat, Barbary Nowackiej, Włodzimierza Czarzastego czy Łukasz Kohuta.
Źródło: "Rzeczpospolita"