Niezwykłe zwykłe zdjęcia Kaszub

Nie rozstawał się z aparatem. Wołali na niego "latający fotoreporter". Fotografował mieszkańców wsi i małych miejscowości. I scenki, które zaobserwował.

Zbigniew Kosycarz, bo o nim mowa, był najbardziej znanym gdańskim fotoreporterem. Zmarł w 1995 roku, ale pozostawił po sobie ogromne archiwum. Jego porządkowaniem zajmuje się teraz syn Maciej (również fotoreporter). I od czasu do czasu pokazuje światu, co potrafił jego ojciec.

Zdjęcia dzięki uprzejmości agencji Kosycarz Foto Press KFP.

(mg)

Kilkaset fotografii ukazujących powojenne Kaszuby ujrzało światło dzienne dzięki najnowszemu albumowi ze zdjęciami Zbigniewa i Macieja Kosycarzy. Możemy zobaczyć na nich, jak żyło się wtedy zwykłym ludziom, dygnitarzom i celebrytom.

Polska zaczyna gonić Europę. Nowoczesny i stylowy bar w ośrodku wypoczynkowym Niedźwiadek we Wdzydzach Kiszewskich.

Najpopularniejsze przez lata środki lokomocji na Kaszubach. Motocykle, motorowery i autobus marki San stojące na parkingu w Sierakowicach.

Zawiadowca na stacji kolejowej Wejherowo. Lata sześćdziesiąte.

Przyczepa traktorowa mogła mieć różne zastosowanie. Tutaj siedzą na niej odświętnie ubrani uczestnicy festynu "Niedziela w Sierakowicach". Maj 1966 roku.

Rybacy po powrocie z połowu wyciągają ryby z sieci. To też dobry moment, aby podczas pracy zapalić sobie papierosa.

Chemia wkracza na pola w okolicach Chmielna. Lata sześćdziesiąte.

Dziecko z sankami. Zima w pełni. Listopad 1972.