"Niewydarzony" pomysł prywatyzacji mediów publicznych
Pomysł prywatyzacji mediów publicznych jest
niewydarzony; lekarstwem na próby politycznego zawłaszczania
mediów publicznych powinna być publiczna debata o ich zadaniach
oraz zmiana sposobu powoływania członków KRRiT - takie stanowisko
w sprawie nadawców publicznych ma Unia Wolności.
W oświadczeniu liderzy UW Władysław Frasyniuk i Anna Popowicz podkreślają, że pomysł sprywatyzowania Telewizji Polskiej i Polskiego Radia jest doraźną akcją, w której media publiczne są "jedynie piłką do gry".
Według mediów niezależni eksperci pod patronatem jednego z liderów Platformy Obywatelskiej Jana Rokity pracują nad projektem, który może zmienić polski rynek medialny. W dokumencie jest mowa m.in. o powołaniu Fundacji Misji Publicznej, która miałaby zajmować się finansowaniem tzw. programów misyjnych, a ich realizowanie odbywałoby się w drodze przetargów. Wśród pomysłów są także likwidacja abonamentu oraz możliwość prywatyzacji TVP.
"Odpowiedzią na słabość mediów publicznych i próby ich politycznego zawłaszczenia powinno być rozpoczęcie publicznej debaty o modelu i najważniejszych zadaniach programowych radia i telewizji. Polskie Radio i Telewizja Polska winny zacząć taką dyskusję" - czytamy w oświadczeniu liderów Unii.
Przypominają oni, że do zadań nadawców publicznych należy propagowanie polskiej kultury, zasad tolerancji, "dialogu i porozumienia nie jest w stanie realizować żadna stacja komercyjna" - dodali.
UW stoi na stanowisku, że obecny kształt Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest "przeszkodą do uzyskania przez media publiczne pełniej niezależności i politycznej bezstronności". Unia uważa, że członkowie KRRiT powinni być wybierani przez parlament spośród kandydatów skazanych przez środowiska twórcze i dziennikarskie.