Niewidzialni fińscy snajperzy. Ilu z nich dostrzegasz?
Fińskie wojsko nie ma sobie równych w sztuce mimikry. Żołnierze potrafią stać się niewidzialni, wtapiając się w otoczenie. Taki przeciwnik w lesie jest naprawdę niebezpieczny - może czaić się za każdym drzewem, kępą zarośli, stertą roślin lub pokrytą śniegiem nierównością terenu.
Dowód na to przedstawił internetowy post. Fińska armia opublikowała na swoim koncie na Twitterze zdjęcie, na którym fińscy żołnierze giną bez śladu w zimowym krajobrazie. Ta publikacja to swego rodzaju łamigłówka, do której rozwiązania zaproszeni są internauci. Muszą sprawdzić przenikliwość swojego wzroku i odpowiedzieć na pytanie, ilu snajperów ukrywa się na tej fotografii.
Zagadka nie należy do najłatwiejszych. Żołnierze mają na sobie specjalne maskujące zimowe mundury. Nie są one całkowicie białe, jak te, które pamiętamy z filmów o nacierających na Niemców w zimowych miesiącach oddziałach wojsk Armii Czerwonej na wschodnim froncie II wojny światowej.
Finowie mają do dyspozycji odzież militarną znacznie lepiej dostosowaną do rzeczywistych warunków w lesie. Nawet wtedy, gdy pokrywa śnieżna jest gruba, leśny krajobraz nie jest idealnie biały.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdjęcie-łamigłówka pochodzi z ćwiczeń sił lądowych w Północnej Karelii. Manewry pod kryptonimem Kontio 22 rozpoczęły się 25 listopada i potrwają do piątku. Bierze w nich udział 8 tysięcy wojskowych. Przeszkolonych zostanie także ponad 2 tysiące rezerwistów.
Zdjęcie fińskich snajperów. Wytęż wzrok. Ilu z nich dostrzegłeś?
Wśród uczestników tego kursu wojskowego jest nawet fiński prezydent Sauli Niinistö, który nie tylko udziela się na poligonie i nosi dumnie biały, nakrapiany polowy mundur, ale dzieli też z poborowymi i rezerwistami trudy frontowego życia i - jak prezentuje fińska gazeta "Iltalehti" - śpi w namiocie.
Żołnierze szkolą się między innymi w działaniach w terenie, a więc także sztuce ukrywania się przed wrogiem. Na zdjęciu, opublikowanym w sieci, niemal całkowicie niewidocznych jest czterech wojskowych. Stwierdzić to można dopiero wtedy, gdy zobaczy się fotografię z zaznaczonymi miejscami ukrycia się żołnierzy.
