Skandal w Berlinie. Niemiecka minister nie była zachwycona
Fala krytyki spadła na ministra spraw zagranicznych Chorwacji po incydencie w Berlinie. Gordan Grlić Radman podczas spotkania dyplomatów UE próbował pocałować w policzek Annalenę Baerbock, niemiecką szefową resortu spraw zagranicznych. Kobieta nie była tym zachwycona, a na zdjęciu wyraźnie widać, jak odwróciła twarz.
04.11.2023 | aktual.: 04.11.2023 10:26
Ministrowie spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej spotkali się w czwartek w Berlinie. Na nagraniu z wykonywania wspólnej fotografii widać szefa chorwackiej dyplomacji, który próbuje pocałować w policzek odwracającą twarz niemiecką minister.
"Jesteśmy krajem, w którym szef dyplomacji nie jest ani dyplomatyczny, ani elementarnie przyzwoity" - skomentował incydent dziennik "Jutarnji list", nawiązując do nagrania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Niewłaściwy gest, który nie powinien był się wydarzyć"
Cytowana przez Polską Agencję Prasową polityk i obrończyni praw kobiet Rada Borić oceniła zachowanie dyplomaty jako niezgodne z protokołem.
- To zupełnie niewłaściwy gest, który nie powinien był się wydarzyć. Wygląda na to, że minister w ogóle nie zna protokołu. Mężczyźni, pamiętajcie, kobieta poinformuje was o tym, czego chce, a czego nie. Dzięki temu nie będziecie ani agresywni, ani śmieszni - wskazała.
Fala krytyki spadła na ministra. "Nie do pomyślenia"
Zachowanie chorwackiego polityka skrytykowała również działaczka na rzecz praw człowieka Sanja Sarnavka.
- On i dyplomacja nie mają ze sobą wiele wspólnego, brakuje mu elementarnej, klasycznej etykiety. Takie wejście w przestrzeń osobistą kobiety bez jej wyraźnego zaproszenia jest nie do pomyślenia nawet w kręgach pozadyplomatycznych" - powiedziała.
Zobacz także
Gordan Grlić Radman przeprosił, ale...
Sam minister spraw zagranicznych Chorwacji Gordan Grlić Radman przyznał, że dopóki nie zobaczył nagrania, nie zdawał sobie sprawy z tej sytuacji. Komentując sprawę, zgodził się, że "być może był to niezręczny moment", ale "jesteśmy kolegami i zawsze witamy się serdecznie".
Dyplomata dodał, że "nie wie, w czym tkwi problem", jednak zdecydował się na przeprosiny. - Jeśli komuś to przeszkadzało lub zauważył w tym coś złego, przepraszam - powiedział.